Granica białoruska. Spowiedź przemytnika migrantów. Tłumaczy się wyższym dobrem

i

Autor: Tomasz Radzik/Super Express, Maxim Guchek/AP

Spowiedź przemytnika migrantów. Ile za to dostaje, jak ich ukrywa? Granica polsko-białoruska

2021-11-20 18:57

Dotarliśmy do Tobiasa. S, obywatela Niemiec zatrzymanego kiedy przewoził z nad polsko - białoruskiej granicy migrantów. Jechali do Niemiec. Mężczyzna twierdzi, że robi to z dobroci serca ale jego usługa kosztuje i bierze za to pieniądze. Już raz udało mu się przemycić kilku migrantów, tym razem został złapany. – Ja nic złego nie robiłem! Ci ludzie umierają a ja pomagam, jak mogę – mówi nam Tobias, na co dzień architekt ze wschodnich Niemiec i ojciec trojga dzieci.

Tobias S., 48-letni obywatel Niemiec, został we czwartek zatrzymany przez policję, gdy z lasu wywoził dwóch cudzoziemców – obywatela Iraku i Syryjczyka. Za przejazd Tobias S. zainkasowałby 1000 euro – płatne po przyjeździe do Lipska. Nie zdążył otrzymać wynagrodzenia. 18 listopada po godz. 16 na szosie między miejscowościami K. a S. na Podlasiu zatrzymano go do kontroli drogowej.

20 listopada do mężczyzny dotarł "Super Express". Więcej szczegółów w naszej galerii zdjęć: 

– Nie byłem z nimi dwudziestu minut nim nie zatrzymała nas policja. Zatrzymali nas tuż za wyjazdem z leśnej drogi przy której na mnie czekali. Policjanci pewnie wiedzieli co się kroi... Volskwagen T6 na niemieckich numerach, ja zestresowany, z nerwowym uśmiechem. Pięciu mężczyzn szukało przez kilkanaście minut i nic nie znaleźli. Kobieta poradziła sobie w dwie minuty – śmieje się obywatel Niemiec.

[RELACJA SE ZNAD GRANICY]>>>Trwa obława na przemytników ludzi. Zatrzymano prawie 300 osób<<<[RELACJA SE ZNAD GRANICY]

Najpierw w samochodzie S. znaleziono jednego migranta. – Policjanci wtedy zażądali 500 zł grzywny i wciąż byłem wolny, w przeciwieństwie do migranta oczywiście. Zaraz jednak znaleźli kolejnego. Wtedy zostałem zatrzymany – twierdzi S. – Mówiłem, że jestem turystą i nic nie wiem o żadnych migrantach. A że masz pasażerów? W Polsce chyba jeszcze nie jest tak źle, żeby jeżdżenie autostopem było przestępstwem – ucina S.

Tobias S. spędził noc na komisariacie policji. – Następnego dnia poszedłem do sądu zarzutami. Prokurator domagał się 6 miesięcy więzienia i 4000 zł grzywny. Na całe szczęście sąd oczyścił mnie ze wszelkich zarzutów – mówi nam Niemiec. 46-latek nie cieszył się wolnością zbyt długo. – Gdy wychodziłem z sądu, już czekała na mnie Straż Graniczna, która zatrzymała mnie na koleją noc. Wypuszczając mnie w sobotę powiedzieli, że mam 2,5 roczny zakaz wstępu do Polski od którego się odwołałem – dodaje.

Trzeba podkreślić, że Tobias S. może nie zdawać sobie sprawy ze swojej sytuacji prawnej. Obywatel Niemiec dostał ok. 30 stron z dokumentami, których może nie rozumieć. Twierdzi, że nie zaproponowano mu adwokata z urzędu. – Teraz czekam na to, aż oddadzą mi samochód i telefon. Muszę czekać do poniedziałku. Pewnie chcą zebrać informacje o uchodźcach, ale zdążyłem wykasować kontakty – mówi z rozbrajającą szczerością Niemiec. 

To nie pierwszy raz, gdy Tobias przewoził migrantów znad białoruskiej granicy do Niemiec. – Byłem tu już w październiku. Wtedy zabrałem z lasu dwoje dzieci i trzech mężczyzn. Zapłacili w sumie 3000 euro – chwali się Tobias. Czy mu się to opłaca? – Przejazd w tą i z powrotem to wydatek ok. 400 euro. Ale tu nie o pieniądze chodzi. Jako architekt zarabiam między 5 a 10 tys. euro miesięcznie. Tu chodzi o ratowanie życia. Ja nic złego nie zrobiłem. Ci ludzie umierają na granicy i pomagam im jak mogę. To dobrzy ludzie, tacy jak ja czy pan – twierdzi.

Skąd Tobias wie o tym, jak skąd zabrać migrantów? – Koordynuje to mój przyjaciel z Lipska pochodzenia irackiego. On ma kontakt z uchodźcami wywiezionymi przez Łukaszenkę. Ja jadę pod granicę i czekam, aż potrzebujący pomocy ludzie wyślą pinezkę z lokalizacją – tłumaczy. Co się dzieje z nimi dalej? – Najczęściej jadą BlaBlaCarem z Lipska do Berlina. Mają tam rodziny, przyjaciół – mówi. 

Przypomnijmy, że dotychczas na terenie RP umarło co najmniej ośmiu cudzoziemców. W większości wypadków powodem śmierci było wycieńczenie i wychłodzenie organizmu. Według policyjnych danych z 19 listopada, od początku kryzysu w woj. podlaskim zatrzymano 283 "kurierów".

Sonda
Czy Polska powinna przyjąć migrantów z Białorusi?