Projekt PiS ws. OSP
Pod koniec kwietnia Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji przedstawiło projekt ustawy, który wprowadza stały dodatek emerytalny dla strażaków ochotników. Szef resortu Mariusz Kamiński informował wówczas, że projekt jest odpowiedzią na postulaty różnych środowisk, a najważniejszym jego założeniem jest wprowadzenie stałego dodatku emerytalnego dla tych druhów i druhen, którzy przez 25 lat brali udział bezpośrednio w akcjach gaśniczych. "Każdy druh i druhna, którzy przechodzą na emeryturę - druhna w wieku 60 lat, druh w wieku 65 lat - i którzy przesłużyli 25 lat w akcjach ratowniczych, otrzymają 1/14 najniższego wynagrodzenia jako miesięczny dodatek emerytalny" - mówił wiceszef MSWiA Maciej Wąsik. Dodał, że będzie on wypłacany co miesiąc z puli Zakładu Emerytalno-Rentowego MSWiA.
Hołownia odnosząc się do tego projektu na wtorkowej konferencji prasowej ocenił, że jest to kolejny projekt, który "będzie dewastował kolejny skarb państwa, którym są Ochotnicze Straże Pożarne w Polsce". "Ten projekt ogłoszony przez ministerstwo pod koniec kwietnia w tej chwili odbija się szerokim echem w środowisku strażaków ochotników. A ja chciałbym zwrócić uwagę na pewną perfidię, która się w nim znajduje" - podkreślił lider Polski 2050.
Jak dodał, perfidia ta polega na tym, żeby to środowisko strażaków ochotników "podzielić, poróżnić, doprowadzić do tego, żeby powstały wśród nich dwie kategorie: lepszych i gorszych". "W tym projekcie mówi się o tym, że tym, którzy zostaną uznani za tych gorszych i którzy od tej pory będą mogli działać tylko i wyłącznie na podstawie ustawy o stowarzyszeniach, którzy nie uzyskają tytułu ratownika w OSP i tych lepszych, którzy tymi ratownikami OSP będą" - zaznaczył Hołownia. "Ta ustawa oczywiście nazywana w środowisku ustawą +200 plus+, bo tym których uda się wyodrębnić jako tych lepszych przyzna dodatki emerytalne w wysokości około powiedzmy na obecną chwilę 200 złotych po 25 latach wysługi lat w Ochotniczym Pożarnictwie" - podkreślił.
Hołownia krytykuje pomysł ministerstwa
Według Hołowni, "ustawa będzie zabierała ludziom możliwość tytułowania się strażakami, ona będzie zabierała im prawo do noszenia munduru wyjściowego i galowego, który jest symbolem tej misji i tej służby, którą pełnią". "Dlatego my w Polsce 2050 będziemy po pierwsze z udziałem naszych parlamentarzystów, wszystkich sił, które mamy do dyspozycji, będziemy próbowali wpływać na to, już w procesie przygotowywania tej ustawy, żeby ten bubel, bo w obecnym kształcie to jest po prostu kolejny bubel legislacyjny PiS-u, nie został uchwalony" - zaznaczył Hołownia.
A - jak dodał - "jeżeli już musi być uchwalony, to żeby przede wszystkim wysłuchany był głos strażaków ochotników, żeby dano im się wypowiedzieć". Lider Polski 2050 poinformował, że w ruchu powstanie specjalny zespół złożony z ratowników, strażaków ochotników, legislatorów, który będzie pilnował prawa, który dotyczy tej sfery. "Ten zespół dopilnuje tego, żeby ten projekt ustawy uległ radykalnym zmianom, żeby uchwalanie jej odbywało się w porządku prawnym, który w Polsce powinien obowiązywać, a przede wszystkim, żeby był porządnie skonsultowany" - oświadczył Hołownia.
Wiceszef sejmowej komisji administracji i spraw wewnętrznych Piotr Kaleta (PiS) zwrócił uwagę w rozmowie z PAP, że jest to projekt ustawy, który dopiero będzie wchodził do parlamentu. "A pan Szymon Hołownia dobrze by było, żeby się może nie wypowiadał w ogóle na pewne tematy, które są mu obce. A takich jak widzę w polityce jest zdecydowanie więcej, niż takich na których się zna" - powiedział Kaleta.
ZOBACZ TEŻ: Róża Thun dołączy do Polski 2050? Szymon Hołownia zabrał głos