Isabel ogłasza koniec recesji

2009-10-27 15:24

Rola żony wyraźnie służy naczelnej poetce londyńskiej emigracji. Isabel poszerza swoje zainteresowania i porusza coraz bardziej ważkie problemy. Tym razem na tapetę trafił temat z pogranicza ekonomii i polityki.

Nie poezja, sztuka czy jej ulubione podróże, a właśnie polityka i ekonomia zdominowały najnowszy wpis na blogu Isabel. Co dokładnie pisze żona byłego premiera? Otóż rozwodzi się nad orędziem premiera Wielkiej Brytanii Gordona Browna na temat stanu gospodarki.

Przypomina czarne prognozy, rzuca nawet kilkoma fachowymi określeniami. Pisze na przykład o wzroście gospodarczym i spadku produktu krajowego brutto. Na szczęście we wnioskach wraca do prostszego i bardziej zrozumiałego języka. Oto końcowe przemyślenia Isabel:

"Niezmiernie się cieszę i końca recesji nie mogę się doczekać, bo wówczas Brytyjczycy poczują, że znowu mogą podejmować śmielsze decyzje finansowe i "wypuścić" trochę pieniędzy z portfela. Znów będą mogli z uśmiechem na twarzy ruszać do sklepów i kupować prezenty gwiazdkowe, czy świętować w restauracjach i pubach, więcej podróżować.
Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło."

Zazdrościmy optymizmu i wiary w słowa polityków...