Polityk Prawa i Sprawiedliwości pojawił się niedawno na strzelnicy. - Jestem zwierzchnikiem Służby Więziennej i podczas przeprowadzania inspekcji umiejętności strzelania kierownictwa SW sam też postanowiłem spróbować. Strzelałem z trzech rodzajów broni: pistoletów maszynowych PM 98 i 99 oraz strzelby Mossberg kaliber 12 - opowiada nam Patryk Jaki. Wiceminister sprawiedliwości przyznaje, że nie tylko ze względu na swoją funkcję, ale także trudne czasy musi umieć strzelać. Chodzi mu przede wszystkim o troskę i bezpieczeństwo swojej rodziny. - Od jakiegoś czasu dostaję bardzo poważne groźby na mój profil na Facebooku. Są w nich realne pogróżki dotyczące pozbawieniem życia. Dlatego chcę się nauczyć strzelać. Teraz staram się o pozwolenie na broń. Mam zamiar nauczyć się dobrze strzelać, będę regularnie trenował - mówi nam polityk.
Najważniejsze dla ministra jednak jest bezpieczeństwo rodziny. - Nie boję się tak bardzo o siebie, ale o swoich najbliższych. Dlatego w zeszłym tygodniu złożyłem na policję doniesienie o groźbach. Wcześniej pogróżki też się pojawiały, ale teraz zdecydowanie się nasiliły. To jest bardzo poważna sprawa - kwituje wiceminister Patryk Jaki.
Zobacz także: Piękny gest kolegów Tomasza Lisa. Pocieszyli go po stracie mamy