Janusz Korwin-Mikke

i

Autor: Piotr Grzybowski Janusz Korwin-Mikke

Janusz Korwin-Mikke: Tęsknota zrozumiała

2020-08-11 10:59

W 1982 r. (stan wojenny) napisałem tekst „Zastanawiająca tęsknota”, który chciałem opublikować w prasie reżymowej. Odrzucono, a wśród dziennikarzy chodziły plotki, że „JKM chciał przemycić skrajne poglądy opozycyjne”. Wysłałem to do podziemnej prasy „SOLIDARNOŚĆ” i odrzucono, chodziły plotki, że „JKM chce przemycić poglądy komunistyczne”.

Opublikowałem w końcu sam...O co chodziło? Napisałem tam, że gdy Polacy przestaną wierzyć w Stalina, Lenina, Marksa, Engelsa, Gomułkę itd., socjaliści w Polsce będą chcieli wprowadzić Nowy Lepszy Socjalizm, powołując się na towarzysza „Ziuka”, czyli śp. Józefa Piłsudskiego. I to właśnie nastąpiło. PiS-owski reżym stara się nam narzucić idee Piłsudskiego, przez 40 lat przywódcę Polskiej Partii Socjalistycznej (w dodatku „Frakcji Rewolucyjnej”), a Unia z Brukseli usiłuje nam narzucić idee śp. Altiero Spinelliego, faceta wyrzuconego z Włoskiej Partii Komunistycznej za... odchylenie lewicowe!!! Istnieją jeszcze inne lewicowe ugrupowania, centro-lewicowa PO, SLD, RAZEM...

PRZECZYTAJ TAKŻE: Białorusini są wściekli i chcą zmian - Tomasz Walczak o tle bezprecedensowych protestów na Białorusi

Natomiast KONFEDERACJA, składająca z trzech partyj prawicowych, z tą całą lewicową resztą nie ma wspólnego języka. KONFEDERACJA jest przy tym najsilniejszą partią prawicową w Europie! W innych państwach, jeśli prawica dostaje 3 proc. głosów, to jest szczęśliwa, a tu taka KORWiNa, żądająca likwidacji wszelkiego socjalizmu, jest w Sejmie! Na Zachodzie socjalizm jest znacznie silniejszy niż w Polsce. Gdy udzieliłem wywiadu bardzo popularnemu blogerowi brytyjskiemu, poleciało paręset tysięcy komentarzy ze słowami typu: „Boże! Ten człowiek mówi wszystko to, co ja myślę! Ale jakim cudem jest on w Polsce celebrytą? U nas siedziałby w więzieniu… Piszę to teraz, bo Lewica za wszelką cenę chce utrzymywać mit Piłsudskiego – jako zwycięzcy w Bitwie Warszawskiej. Tymczasem Piłsudski na tydzień przed bitwą oświadczył, że wojna jest przegrana, złożył rezygnację z naczelnego dowództwa na ręce śp. Wincentego Witosa (czego nie opublikowano, bo morale wojska by się załamało), podpisał jeszcze, że zapoznał się z rozkazem nr 1001 śp. gen. Tadeusza Rozwadowskiego i wyjechał pożegnać się z rodziną na Podkarpacie. Wrócił po bitwie.

A po zamachu stanu w 1926 sanacja tępiła, wsadzała do więzień lub mordowała każdego, kto kwestionował zasługi Piłsudskiego.