Wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński

i

Autor: Wojciech Artyniew B. wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński

Janusz Piechociński stanie przed sądem za wpis o podpaleniu

2016-05-07 10:26

Janusz Piechociński przez jeden twitterowy wpis będzie miał wiele problemów. Działacz MOZ NSZZ Solidarność złożył w Prokuraturze Krajowej zawiadomienie o możliwym popełnieniu przestępstwa przez byłego szefa PSL. O co dokładnie poszło? O wpis dotyczący podpalenia budynku publicznego

Janusz Piechociński przez wpis dotyczący podpalenia budynku publicznego stanie przed sądem. Przypomnijmy, że były szef PSL w czwartek 5 maja 2016 roku umieścił na Twitterze komentarz pod wpisem portalu TVN24, który udostępnił artykuł "Pucz i anarchia, czyli jak władza zaostrza retorykę". Wpis Janusza Piechocińskiego brzmiał następująco "@tvn24 a może by tak podpalić jakiś budynek publiczny żeby wprowadzić stan nadzwyczajny?". Słowa te oburzyły internautów. Posypała się fala komentarzy, krytykujących słowa byłego szefa PSL.

Wpisem Janusza Piechocińskiego zajmie się prokuratura

Od słów do czynów. Jeden z internautów, a konkretnie działacz "MOZ NSZZ Solidarność, Mateusz Gruźla, postanowił złożyć do prokuratury "zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa". Zawiadomienie trafiło na ręce Prokuratora Krajowego Bogdana Święczkowskiego, jednocześnie I Zastępcy Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry. Dlaczego Mateusz Gruźla postanowił złożyć zawiadomienie do prokuratury?

- Moim zdaniem w tym wpisie jest podtekst nawoływania do takich czynności. Jestem zwykłym obywatelem i gdybym ja opublikował taki komentarz, to zapewne prokurator by się mną zainteresował - słowa Mateusza Gruźli przytacza "Rzeczpospolita".

ZOBACZ: Piechociński ZWARIOWAŁ?! Chce podpalić rządowy budynek?