Owsiak Pawłowicz

i

Autor: fotomontaż "SE"

Pawłowicz UPOKORZONA? Przeprosiny Owsiaka ją ubodły. "Precz z takimi sądami"

2020-08-07 19:41

Jerzy Owsiak przeprosił profesor Krystynę Pawłowicz – byłą posłankę Prawa i Sprawiedliwości, a obecnie sędzię Trybunału Konstytucyjnego. Wykonał tym samym czwartkowy wyrok sądu. Chodzi o słowa, które padły podczas przystanku Woodstock trzy lata temu, w których szef WOŚP zalecał kobiecie "spróbowanie seksu". Sama Pawłowicz, choć doczekała się przeprosin, z wyroku sądu nie jest jednak zadowolona. Ba! Jest wręcz nim zbulwersowana, o czym poinformowała na swoim Twitterze.

Gdy zmierzą się dwie wielkie osobowości, zawsze może być gorąco! Tak stało się, gdy Jerzy Owsiak – organizator Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy skomentował nna Przystanku Woodstock działania Krystyny Pawłowicz. „Niech pani spróbuje seksu. Poczuje pani motyle w brzuchu, poczuje pani rozluźnione plecy. Poczuje pani kwiat we włosach, a przez to w głowie też się może poukładać” – mówił Jurek Owsiak. Słowa te bardzo nie spodobały się Krystynie Pawłowicz. Posłanka pozwała Owsiaka. Sąd kazał przeprosić Krystynę Pawłowicz. I przeprosiny faktycznie się ukazały: „Przepraszam panią Krystynę Pawłowicz za naruszające jej cześć bezpodstawne sugestie, które zawarłem w przemówieniu publicznym w sierpniu 2017 r. na wydarzeniu Przystanek Woodstock” – brzmiała treść komunikatu Owsiaka. Była posłanka, dziś sędzia Trybunału Konstytucyjnego nie jest jednak zadowolona z wyroku sądu. Dlaczego? Wprawdzie Jerzy Owsiak musiał przeprosić, ale to Krystyna Pawłowicz musiała ponieść koszty procesu. Zapłacić 10 tysięcy złotych. Jak twierdzi, czuje się upokorzona.

Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj 

- WOLNE SĄDY (...) Sędzia Katarzyna Polańska-Farion w II inst. nakazała J. OWSIAKOWI 1x PRZEPROSZENIE mnie na jego FB (Facebooku - red.) przez 24h tylko za wulgarne i seksistowskie obelgi, bym jego wzorem >próbowała sobie sexu to ułoży mi się w głowie</choć u Owsiaka to nie sprawdziło się/" - napisała w pierwszym wpisie (pisownia oryginalna). - Inne obelgi należały mi się, bo nie wolno mi krytykować jakiegoś Bono, którego Owsiak lubi. Inne wyzwiska od Owsiaka jako politykowi należą mi się. Sąd uratował J. O. (Jerzego Owsiaka - red.) od wszelkich moich roszczeń finansowych i >za karę<, że bezpodstawnie pozwałam Owsiaka mam mu zwrócić koszty postępowania 10 tys. zł - brzmiał drugi. - Wulgarnie oczerniający mnie Owsiak nawet kosztów procesu nie musi mi zwrócić Sąd Apelacyjny jak tylko mógł zmienił wyrok I inst korzystny dla mnie, uratował Owsiaka finansowo i ukarał finansowo mnie. Także sąd tym wyrokiem upokorzył MNIE, ofiarę brutalności Owsiaka. Precz z takimi sądami!

Radosław Sikorski - Express Biedrzyckiej