Jakub Banaś, Jarosław Kaczyński

i

Autor: Piotr Molecki/East News, Tomasz Matuszkiewicz/Super Express

Kaczyński chce przyśpieszonych wyborów?! Syn Banasia mówi o szczegółach

2021-07-28 11:26

Jakub Banaś oraz jego żona zostali zatrzymani już na lotnisku po powrocie z urlopu w ubiegły piątek. Już dzień później usłyszał on zarzuty. W środę syn Mariana Banasia gościł w TVN24. Mówił tam m.in. o kulisach swojego zatrzymania. Przy okazji zaskakująco stwierdził, że doszło do niego, ponieważ Jarosław Kaczyński... zaplanował przeprowadzenie przyśpieszonych wyborów parlamentarnych!

Jakub Banaś został zatrzymany niedawno przez CBA w związku ze śledztwem, które w początkowej fazie dotyczyło składania fałszywych oświadczeń majątkowych przez prezesa NIK Mariana Banasia. Co więcej, w dniu zatrzymania prokurator generalny Zbigniew Ziobro wystąpił do marszałek Sejmu o zgodę na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej Mariana Banasia. Co więcej, mnożą się spekulacje, że w próbie pozbawienia go immunitetu PiS układa się z PSL (ZOBACZ: PSL pomoże PiS-owi utrącić ze stanowiska Banasia? Wietrzą spisek w Senacie). Jak mówił w TVN24 syn prezesa NIK, dla niego "dużo ciekawsza jest pewna koincydencja, a mianowicie złożenie w tym samym dniu wniosku przez prokuraturę o pozbawienie prezesa NIK-u immunitetu". - Kwestia jest tylko, że trzeba rozumieć politykę. Na pewno sposób zatrzymania, czyli ta forma: spektakularna, połączona z wnioskiem o ściągnięcie immunitetu, ma nieprawdopodobnie mocny kontekst polityczny. I tak trzeba rozpatrywać to zatrzymanie. Chodziło o to, żeby na opozycji wywrzeć presję medialną i moralną, żeby zagłosowała za ściągnięciem immunitetu, czyli żeby pokazać, że Banasie to są jacyś, nie wiadomo jacy przestępcy, wyciągnęli jakieś miliony, a tu przecież nie ma mowy nawet o milionach - ocenił. Banaś dodał, że chciałby "podkreślić jedną rzecz". - Jestem szaraczkiem, mikroprzedsiębiorcą, a wzięły się za mnie służby, które zaangażowały ogromne środki kosztujące setki tysięcy złotych, jak nie grubo ponad milion, żeby doprowadzić do postawienia mi zarzutów - stwierdził

Najciekawszym fragmentem rozmowy było jednak dwa zaskakujące stwierdzenia, w których przewijał się Jarosław Kaczyński. Najpierw mówił on o kulisach wyboru swojego ojca na szefa NIK. W tym przypadku nie szczędził on nawet ciepłych słów względem prezesa PiS. – Myślę, że tutaj było kilka ważnych etapów i wydarzeń w całej tej historii. Pierwszy etap polegał na wymyśleniu Mariana Banasia jako prezesa NIK-u. Czyj to był pomysł? To nie był pomysł Mariana Banasia. To był pomysł Jarosława Kaczyńskiego. Z jakiegoś powodu wtedy, kiedy ojciec w glorii i w chwale, był członkiem tej ekipy, Jarosław Kaczyński stwierdził ok, dobrze by było, żeby Marian Banaś został prezesem NIK-u. Tu moim zdaniem pojawia się Mariusz Kamiński, który miał zupełnie inny pomysł, razem prawdopodobnie ze Zbigniewem Ziobro, inny pomysł na szefa NIK-u. Jarosław Kaczyński naprawdę jest dobrym strategiem, chociaż teraz uważam, że w sprawie Banasia popełnił szereg kluczowych dla niego błędów, ale jest dobrym strategiem. On chciał rzeczywiście zbudować system check and balance. Taki powiedzmy swój, nie prawdziwy instytut państwowy, bo państwo traktuje w specyficzny sposób – wspominał Jakub Banaś.

Najciekawszym było jednak stwierdzenie syna prezesa NIK, że wszystkie te działania podejmowane są po to, aby "oczyścić pole do wyborów"! O co chodzi? Jak mówił Banaś, to Kaczyński jest "człowiekiem kluczowym w całej tej układance". - On potrzebuje zneutralizować NIK, żeby mieć wyczyszczone pole do wyborów (parlamentarnych w 2023 - red.), ponieważ wie doskonale, że dobre kontrole NIK-u, dobrze sprzedawane, są dla niego zagrożeniem w kilku procentach, które mogą być decydujące - wywnioskował. To jednak nie był koniec zaskakujących stwierdzeń Banasia. - Dlaczego Jarosław Kaczyński chce koniecznie doprowadzić do tego, żeby NIK wrócił na łono PiS-u? Dlatego, że prawdopodobnie, przynajmniej przed powrotem (Donalda) Tuska, naprawdę na serio planował wybory na wiosnę. Bo widzi, że z Polskiego Ładu są nici programowe - ocenił bezpardonowo.

Przesłuchanie Jakuba Banasia i jego żony Agnieszki w Prokuraturze Regionalnej w Białymstoku

Zapytany na koniec, czy Jarosław Kaczyński od chwili spotkania z Marianem Banasiem, próbował jeszcze do niego dotrzeć, odpowiedział: - Myślę, że Jarosław Kaczyński jest święcie przekonany, że Marian Banaś to jest człowiek, który jest przestępcą, który jest jego największą i najgorszą pomyłką kadrową, taką, jaką był (Kazimierz) Marcinkiewicz (...) Dlatego, że tak mu moim zdaniem, mówiąc kolokwialnie, nawinął makaron na uszy Kamiński z Ziobrą.

Sonda
Czy ufasz Marianowi Banasiowi?