Kasia Tusk jeszcze niedawno cieszyła się z powrotu córeczki do domu. Mama cały czas była z małą w szpitalu i bardzo przeżywała ten czas. Jak się okazało, jej 4-miesięczna córka zachorowała na Covid-19, a w wyniku późniejszych komplikacji musiała zostać hospitalizowana. Choć udało się jej wrócić do domu, a sama Kasia Tusk nie ukrywała swojej wielkiej ulgi i radości, to koniec problemów. W serii InstaStories córka Donalda Tuska wyznała, że jej młodsze dziecko jeszcze dwa razy było w szpitalu. Dodała także zdjęcie gabinetu lekarskiego z napisem „Czy ten szpitalny koszmar się kiedyś skończy?”. Wcześniej zaś dzieliła się z fanami swoimi książkami, a przy okazji nieco się zwierzyła. - Bardzo fajna, ale nie przeczytałam do końca. Są momenty, kiedy masz potrzebę wnikania w zawiłości ludzkiego nieszczęścia. A są też takie, kiedy marzysz o tym, aby przez chwilę w ogóle nie myśleć i dać odpocząć szarganym nerwom. Po trzech wizytach w szpitalu z maleńkim dzieckiem (bo o dwóch pozostałych już nie miałam siły pisać) jestem jednak w tej drugiej grupie – stwierdziła na InstaStories. Widać, że Kasia Tusk jest zrozpaczona i zmęczona sytuacją. Na szczęście może liczyć na wsparcie swoich najbliższych.
Sprawdź: Kasia Tusk po koszmarze w szpitalu pokazała zdjęcia dzieci. Wzruszają do łez
W naszej galerii możesz zobaczyć relację z pobytu córki Kasi Tusk w szpitalu.