Tyle zarabiają polscy europosłowie. Gigantyczne kwoty!

2018-05-31 19:01

Kilkadziesiąt tysięcy pensji miesiąc w miesiąc, luksusowe auta, nieruchomości warte fortunę – tak wygląda rzeczywistość naszych europosłów! Do tej pory najbogatszym Polakiem z mandatem Parlamentu Europejskiego był Janusz Korwin-Mikke. Jakiś czas temu porzucił on jednak Brukselę. Jednak jak pokazują najnowsze oświadczenia europosłów, nawet gdyby tam został, nie byłby już najbogatszy. Zobacz, jakie majątki udało się zgromadzić politykom!

7,2 mln zł – na tyle opiewa majątek Janusza Kowin-Mikkego (76 l.), który przez lata był najbogatszym polskim europosłem. Tak pokaźny majątek zaś to zasługa głównie działek, które ma w posiadaniu. Ziemie te bowiem warte są ponad 6 mln zł! W marcu porzucił Brukselę, w której przez niecałe 4 lata ponad zarobił 1,3 mln. Wzbogacił się, mimo że przecież Brukseli nienawidzi. Zresztą słynnymi słowami, że "Unię Europejską trzeba zniszczyć", żegnał się ze stołkiem.

Jednak przy tym, co zgromadziła Danuta Hübner (70 l.), europosłanka z ramienia PO, dotychczas druga na liście rodzimych euro krezusów, majątek Korwin-Mikkego wypada blado. Jej nieruchomości, oszczędności i inne dobra składają się na majątek rzędu ponad 8 mln zł. Zresztą same jej oszczędności tylko w euro stanowią równowartość 4,6 mln zł!

Nie może również narzekać Karol Karski (52 l.) z PiS. W rok wzbogacił się o 1,3 mln zł! Z kolei syn Lecha Wałęsy (75 l.), Jarosław (42 l.) dostał z Parlamentu Europejskiego aż 900 tys. z odszkodowania za wypadek sprzed 7 lat. Bo wszyscy europosłowie są objęci specjalnym ubezpieczeniem.

Nasi milionerzy z Europarlamentu to również miłośnicy drogich gadżetów: na przykład Bogdan Wenta (57 l.) ma kolekcję biżuterii, w której znajdują się m.in. dwa zegarki luksusowej marki Cartier. Julia Pitera (65 l.) dzięki niemałym zarobkom mogła sobie pozwolić na zakup luksusowego auta o rynkowej wartości ok. 200 tys.! Jej partyjny kolega, Adam Szejnfeld też kupił sobie samochód. On z kolei wybrał BMW X5. W zależności od wyposażenia, auto może być warte nawet ok. 250 tys. zł. Cóż, jak się zarabia miesięcznie ponad 30 tys. zł, z pewnością można pozwolić sobie na takie szaleństwa.

Jedno jest pewne – posłowie z Wiejskiej, których pensja prawdopodobnie zostanie jeszcze niedługo obcięta, mogą tylko zazdrościć kolegom z Brukseli!