Minister bliżej ludzi

2008-07-31 4:00

Pacjent, który przychodzi do lekarza, często nie przychodzi po pomoc, tylko po to, by go wysłuchać - powiedziała mi we wtorek podczas dyżuru telefonicznego w naszej redakcji minister zdrowia Ewa Kopacz. Przez półtorej godziny odpowiadała na pytania naszych Czytelników i wysłuchiwała ich problemów.

Jako szef resortu i jako lekarz, którym jest z zawodu. Rzadko zdarza się, żeby wysoki urzędnik rozmawiał z Polakami bezpośrednio. Zazwyczaj rządzący boją się takich dialogów. Boją się swoich wyborców. Tym bardziej cieszymy się, że Ewa Kopacz przyjęła nasze zaproszenie do redakcji. Pracę minister zdrowia można oceniać na różne sposoby - można zarzucić jej, że ustawy, które pisał przez 9 ostatnich miesięcy jej resort, nie były najlepiej przygotowane. Można udowadniać, że forsuje swoje pomysły, zamiast prowadzić dialog z oponentami politycznymi. Nie można jej jednak zarzucić jednego - że nie umie słuchać. A to ważne, gdy chce się nie tylko panować, lecz także rządzić z głową.