Monika Miller szczerze o chorobie. Wyznanie wnuczki byłego premiera poruszyło internautów

Monika Miller nie raz wspominała, że cierpi z powodów hormonalnych. Wnuczka byłego premiera, Leszka Millera nie skrywa swojej choroby przed światem. Kobieta dzieli się cennymi radami z obserwatorami na Instagramie. Mówiąc wprost, że boryka się z Hasimoto, które wpływa na jej stan psycho-fizyczny. 

"Ty ciągle jesteś zmęczona”, „ahh te Twoje wahania nastroju”, „Sama sobie szukasz problemu”, „Spójrz za okno - słońce swieci”, „Idź pobiegaj to Ci przejdzie…”, „O widzę, że się przytyło, wróć na siłke”. Milion razy słyszałam tego typu hasła w swoją stronę. Sama nie wiedziałam o co chodzi. Przecież nie chciałam być dla kogoś ciężarem, nie chciałam też być smutna, a i zastanawiały mnie moje zmiany na ciele. Skąd się to wszystko brało? Otóż całkiem niedawno, kilka tygodni temu okazało się, że lekarze zapomnieli powiedzieć mi, że cierpię na chorobę Hashimoto. No cóż. Do siebie potrafiłam się przyzwyczaić, ale dopiero teraz mogę też zrozumieć. Dopiero dzisiaj zaczynam też rozumieć różne sytuacje z mojego życia. Jeśli również cierpisz na Hashimoto, a może nie wiesz o tym, a znajome są Ci wypisane przeze mnie objawy to daj znać. Chętnie o tym podyskutuje. M. #Hashimoto(pisownia oryginalna)" - napisała Millerówna na Instagramie.

Czym jest Hasimoto?

To zaburzenie tarczycy. Charakterystyczny dla schorzenia stan zapalny konsekwentnie niszczy gruczoł i rozregulowuje jego pracę.