Wszyscy dookoła trąbią o krytycznym stanie wód i długim braku opadów, na skutek czego stoimy u progu bezprecedensowej suszy. W pewnych regionach Polski pada obficie, ale gwałtowne opady jeszcze nie rozwiązują problemu - by rolnictwo nie odczuło skutków suszy, padać musiałoby długo i intensywnie.
Coraz częściej mówi się więc o tym, że bieżąca woda będzie niebawem towarem deficytowym. Eksperci przypominają, by gdzie się tylko da, oszczędzać wodę, a czasem wykorzystywać ją ponownie. Zdaje sobie z tego sprawę i Kasia Tusk, która w ostatnim wywiadzie dla polskiego "Vogue'a" opowiedziała, że oszczędza wodę, wstawiając do zlewu miskę.
To przypomina trochę łapanie wody deszczowej, co z powodzeniem stosują wiejskie gospodynie. Efekt jest znakomity!
- (...) mamy suszę na wielką skalę, więc warto wprowadzić drobne zmiany w prowadzeniu domu, aby wodę wykorzystywać na wiele sposobów - powiedziała Kasia w magazynie. - Ja na przykład do zlewu wstawiam dużą miskę i jeśli nie używam detergentów (choćby w trakcie mycia warzyw czy owoców), to całą zawartość miski wykorzystuję później do podlewania roślin. Warto też przemyśleć to, czy zamiast zielonego dywanu w ogrodzie, który wymaga hektolitrów wody, nie lepiej zasiać łąkę. No i nastawiać zmywarkę i pralkę dopiero, gdy są pełne.
Gratulujemy i namawiamy do brania przykładu z "księżniczki Europy"!
Czytaj "Super Express" bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie "Super Express" KLIKNIJ tutaj >>>