Nie tak miło być! Wczoraj Polacy pożegnali się z nadziejami na wyjście z grupy i dalszą walkę na mundialu w Rosji. Wielu kibiców nie kryje rozczarowania postawą naszych na boisku. Niestety, kolejny raz piłakrze się nie popisali i dali rozgromić Kolumbii 3:0. Mecze z uwagą śledziła Krystyna Pawłowicz. Posłanka Prawa i Sprawiedliwości jeszcze przed meczem apelowała na łamach "Super Expressu" do piłkarzy: - Przede wszystkim mniej żelu na głowie. To jest cały festiwal fryzur. Ja bym to wszystko potargała za te loki i na boisko! Za dużo dbania o fryzurę. Kolumbię możemy pokonać, rozpracowując jej strategię - doradzała.
Później posłanka ostro skomentowała pracę polskie sędziego, Szymona Marciniaka: - To sędziowanie w piłce nożnej też nie zawsze jest uczciwe. Przecież cały świat widział co Niemiec zrobił... Cały świat... Czy sędzia w tym czasie patrzył „na bok”? Mógł wobec protestów sprawdzić na filmie, ale nie chciał wiedzieć jak było... Skąd to znamy?
A po porażce z Kolumbią znów zabrała głos. Widać, że rola ekspertki piłkarskiej przypadła Krystynie Pawłowicz do gustu. Posłanka umieściła wpis pełen gorzkich słów, skierowany pod adresem naszej kadry. Pawłowicz zapytała, czy jest sens dalszej gry na mundialu i rozegrania ostatniego meczu: - Jeśli nie ma już żadnych szans na dalszy awans,to jaki jest sens by zostawać na Mundialu dłużej ?
Obowiązku chyba nie ma - skwitowała. I ponuro dodała, że nie ma co grać o honor, bo... honoru nie ma: - Mecz z Japonią ma być „walką o honor” ? Jaki,czyj „honor”? Po czym zakończyła, że jednyne honorowe wyjście w obecnej sytuacji to... zwrot kosztów: -
Honor,to byłby szybki powrót,jakieś wspólne przepraszam i zwrot kosztów...