Polacy zjedzą jak Niemcy

i

Autor: Shutterstock Polacy zjedzą jak Niemcy

W końcu Polacy zjedzą jak Niemcy. Po 14 latach w Unii przestaniemy być obywatelami drugiej kategorii!

2018-09-15 6:00

To samo opakowanie i marka oznaczają ten sam skład? Niestety, na rynki w naszym regionie Europy nagminnie trafiają gorsze jakościowo produkty, sprzedawane pod tymi samymi markami. Szkodliwy dla zdrowia olej palmowy zamiast rzepakowego, czy dodawanie konserwantów – oto główne grzeszki europejskich producentów żywności. Ale nadszedł kres podwójnych standardów. Parlament Europejski właśnie powiedział „nie” takim praktykom.

W czwartek w europarlamencie podczas głosowania większość eurodeputowanych zgodziła się z tym, że we Wspólnocie nie może być mowy o dyskryminacji żywnościowej, czyli podwójnych standardach. Co się zmieni? Krótko mówiąc, wreszcie zjemy te same produkty, co Niemczy, czy Francuzi! Przede wszystkim jeśli producent sprzedaje na terenie Unii dany produkt, ale w poszczególnych krajach jego skład jest różny, nie będzie mógł już mieć tej samej marki ani opakowania.

Do końca tego roku mają być przeprowadzone kompleksowe analizy i testy, by zobaczyć jak wielka jest skala problemu. Bo chodzi nie tylko o żywność, ale również kosmetyki i chemię gospodarczą. Rezolucja to pokłosie protestów Polski i reszty państw regionu, niegodzących się na taki stan rzeczy. M.in. na Słowacji i na Węgrzech przeprowadzono testy, potwierdzające różnice. Przykłady podawał też m.in. Parlament Europejski. Także „SE” w zeszłym roku porównał te same produkty w Polsce i na Zachodzie. Różnic nie trzeba było długo szukać. Okazało się, że Niemcy – pod ta samą marką - mają zdrowsze chipsy czy keczup, zaś Anglicy lepsze paluszki rybne.

To dość powszechne zachowanie wielkich koncernów, szczególnie dotyczące szeroko reklamowanych produktów. Trudno by to było wyplenić, bez działań odgórnych. Samo nagłośnienie problemu już jest dobrą informacją. Jeszcze kilka lat temu, gdy podnoszono sygnały np. o lepszej chemii niemieckiej, wiele osób mówiło, że to bzdura. Sami producenci zapewniali, że wszelkie różnice są wyimaginowane. Dziś nawet Europa mówi, że jednak nie były to informacje wyssane z palca. Nie wiem, czy ta rezolucja wystarczy, by dostatecznie rozprawić się z dyskryminacją, ale to z pewnością krok w dobrym kierunku.

– uważa Marek Zuber (46 l.), ekonomista. Zastanawiające jest też samo tłumaczenie koncernów. Jak twierdzą, różnice wynikają z... "różnych upodobań konsumentów na europejskich rynkach".

Poniżej prezentujemy tylko kilka przykładów gorszego traktowania Polaków przez koncerny spożywcze.

 
Chipsy
W składzie polskich - niezdrowy olej palmowy. Te same chipsy na Zachodzie zawierają olej rzepakowy i słonecznikowy
Paluszki rybne
U nas mniej ryby, zmielone mięso z tańszego mintaja, w krajach zachodnich więcej ryby, filet z dorsza
Cukierki czekoladowe
W Polsce awierają 66 proc. czekolady, na Zachodzie 70 proc. czekolady
Keczup
Nasz ma w składzie zagęstniki i wypełniacze. Zrobiony z 11 proc. koncentratu pomidorowego. Zachodni zawiera tylko naturalne składniki. Zamiast koncentratu, przecier pomidorowy (116g pomidorów na 100g produktu)
Napój
W Polsce jest słodzony syropem glukozowo-fruktozowym, przyczyną epidemii otyłości. Tam zaś słodzony jest cukrem
Frytki
U nas zawierają niezdrowy olej palmowy, w Europie Zachodniej w składzie są lepsze jakościowo oleje roślinne (słonecznikowy i rzepakowy)
Pizza mrożona
Sprzedawana w Polsce ma mniej sera i wędliny. Dodano konserwanty. W krajach zachodnich ta sama pizza ma 12 proc. więcej sera, nie ma też konserwantów
Margaryna
U nas w składzie sorbinian potasu, czyli konserwant. Na Zachodzie ta margaryna nie ma tego składnika, ani innych konserwantów.