"Dziewczyna, 14 lat, zgwałcona przez 5 żołnierzy. W tej chwili w ciąży. Bucza. Chłopiec, 11 lat, zgwałcony na oczach mamy - była przywiązana do krzesła, aby obserwować. Bucza. Kobieta 20 lat, gwałcona przez trzech mężczyzn jednocześnie. Irpień. Poziom bestialstwa armii terrorystów i katów Federacji Rosyjskiej nie zna granic" - napisała zaledwie parę dni temu rzeczniczka praw obywatelskich Ukrainy. W niedzielę, 10 kwietnia, do tej strasznej listy dołączyła kolejne zbrodnie rosyjskich żołnierzy. Denisowa poinformowała, że w Makarowie w obwodzie kijowskim obcięli ręce 80-letniemu mężczyźnie - zrobili to na oczach jego córki, mężczyzna zmarł. Z kolei w Irpieniu dwóch Rosjan zgwałciło 20-letnią kobietę w ciąży - straciła dziecko. W obwodzie chersońskim 60-letniego mężczyznę na oczach córki bito kijami i kolbami karabinów. Tego bestialstwa jest jednak o wiele więcej. Denisowa pisze, że w miejscowościach, które znajdowały się pod rosyjską okupacją, znajdują się setki osób, które były katowane, okaleczane i torturowane.
CZYTAJ TAKŻE: Szokujące odkrycie pod Kijowem. Kobieta z połową głowy, spalony nastolatek, zwłoki ułożone wzdłuż autostrady
Denisowa przypomniała, że "gwałt jest surowo zabroniony przez art. 27 Konwencji genewskiej z 1949 r. dotyczący ochrony osób cywilnych w czasie wojny". Zaapelowała także do ONZ w sprawie łamania praw człowieka podczas rosyjskiej inwazji. "Terror, okrucieństwa i zabijanie ludności cywilnej na terytoriach okupowanych to zbrodnia wojenna określona przez Statut Międzynarodowego Trybunału Wojskowego" - podkreśliła.
CZYTYAJ TAKŻE: W ciąży uciekała z Mariupola, jej córka ma już miesiąc. Kobieta przekazała tajemniczą wiadomość!