Mateusz Morawiecki

i

Autor: AP

Premier rozmawiał z opozycją o kryzysie na granicy białoruskiej. "Istnieje ryzyko ataku ze strony Rosji"

2021-11-29 18:25

Kryzys na granicy z Białorusią, ryzyko zbrojnego ataku Rosji na Ukrainę oraz kryzys energetyczny – to najważniejsze tematy poruszone podczas spotkania premiera Mateusza Morawieckiego (53 l.) z przedstawicielami wszystkich klubów poselskich, do którego doszło wczoraj z inicjatywy szefa rządu.

Sytuacja naszego kraju jest bardzo skomplikowana. Z jednej strony wschodnia granica jest wciąż forsowana przez uchodźców inspirowanych przez białoruski reżim. Z drugiej – w każdej chwili może wybuchnąć wojna na Ukrainie, bo Rosja zgromadziła przy granicach z tym krajem znacznie oddziały armii.

– Te ryzyka bardzo często idą w jednym kierunku, jeśli chodzi o głównego reżysera. Wiążą się zarówno z naszą sytuacją na granicy białoruskiej i kryzysem migracyjnym sztucznie wywołanym, ale także z wielkim kryzysem energetycznym – wyjaśnił niedawno premier Mateusz Morawiecki.

Palące sprawy były wczoraj omawiane przez członków rządu i polityków ugrupowań, które mają reprezentację w Sejmie. Spotkanie zorganizował szef rządu. Do Kancelarii Prezydenta Rady Ministrów stawili się m.in.: Władysław Kosiniak-Kamysz (40 l.) i Władysław Teofil Bartoszewski (66 l.) - reprezentujący Ludowców, dwaj wiceprzewodniczący PO: Borys Budka (43 l.) i Tomasz Siemoniak (54 l.) oraz reprezentanci Konfederacji: Janusz Korwin-Mikke (79 l.) i Krzysztof Bosak (39 l.). Lewicę reprezentowali Maciej Gdula (44 l.) i Andrzej Szejna (48 l.). Klub PiS był reprezentowany przez poseł Anitę Czerwińską (51 l.) i wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego (72 l.).

Spotkanie trwało ponad 3 godziny. Przedstawiono informacje dotyczące zagrożeń wynikających z sytuacji na granicy oraz strategii Rosji dotyczącej wojska, manipulowania dostawami i cenami energii w celu m.in destabilizacji Ukrainy. Przedstawiono także informacje pochodzące od NATO. - Chciałem podkreślić, że spotkanie odbyło sięw atmosferze zrozumienia powagi sytuacji. Dyskusje miały charakter konstruktywny. W zasadniczej części zgadzamy sięw ocenie ryzyka - powiedział rzecznik rządu Piotr Müller.

Jak powiedział rzecznik, wszyscy w NATO podzielają opinię, że istnieje ryzyko agresji na Ukrainę. Dodał, że nie rozmawiano o kwestii dostępu do pogranicza po zakończeniu stanu wyjątkowego. Część informacji, które podano na spotkaniu jest tajna. Dlatego Muller nie chciał mówić o działaniach jakie zostaną podjęte. Zapewnił, że są koordynowane na poziomie kwatery głównej NATO.

- Dyktator Łukaszenka sygnalizuje, że jest gotowy do uruchomienia kanału migracyjnego - zaznaczył Müller.

Jak podkreślił, wśród tych zagrożeń wskazano m.in. na kwestie manipulowania dostawami energii, cenami gazu na teren Europy, ale również "manipulowania tymi dostawami na teren Ukrainy w celu m.in. destabilizacji tego kraju i potencjalnych innych działań, które mogłyby się odbywać na terenie Ukrainy" - mówił Müller.

Jak dodał, "te wszystkie puzzle niestety składają się w taki obraz, który pokazuje poważne ryzyko, które w szczególności może urzeczywistnić się w najbliższych miesiącach, bo mamy zbliżający się okres zimowy".

Kuźnica. Kryzys na granicy polsko-białoruskiej. Tak wygląda obozowisko migrantów

Szef rządu w minionym tygodniu odbył serię spotkań z europejskimi liderami, z którymi rozmawiał o aktualnych zagrożeniach geopolitycznych, w tym sytuacji na polsko-białoruskiej granicy. Premier Morawiecki swój objazd po Europie rozpoczął w poprzednią niedzielę i do piątku odwiedził 9 stolic i spotkał się z 11 europejskimi przywódcami, m.in. premierem Wielkiej Brytanii Borisem Johnsonem, prezydentem Francji Emmanuelem Macronem oraz kanclerz Niemiec Angelą Merkel.

 Na granicach UE i Białorusi trwa kryzys, od czasu, gdy na wiosnę gwałtownie wzrosła liczba prób nielegalnego przekroczenia granicy białoruskiej z Litwą, Łotwą i Polską przez migrantów z krajów Bliskiego Wschodu, Afryki i innych regionów. UE i państwa członkowskie podkreślają, że to efekt celowych działań reżimu Alaksandra Łukaszenki, który instrumentalnie wykorzystuje migrantów, w odpowiedzi na sankcje.

 Od początku roku Straż Graniczna zanotowała ponad 34 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej, z czego ponad 6 tys. w listopadzie, blisko 17,3 tys. - w październiku, prawie 7,7 tys. - wrześniu i ponad 3,5 tys. w sierpniu.

 Od 2 września w związku z presją migracyjną w przygranicznym pasie z Białorusią w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego obowiązuje stan wyjątkowy. Został on wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy, wydanego na wniosek rządu. Następnie Sejm zgodził się na przedłużenie stanu wyjątkowego o kolejne 60 dni. 

Sonda
Czy przejmujesz się sytuacją na granicy polsko-białoruskiej?