Mateusz Morawiecki mówił o znaczeniu nadmorskich inwestycji. „Nasza polityka to otwarcie się na Bałtyk” - mówił premier. Szef rządu zwracał uwagę na Trójmiasto i znaczenie gospodarcze tamtejszego portu. „Gdańsk z Gdynią, które stają się największym portem na Bałtyku (…) zabierają przeładunki kontenerowe portom zachodniej Europy, to symbol sukcesu naszej polityki morskiej - polityki handlowej, polityki portowej” - przekonywał.
W swoim wystąpieniu chwalił się też innymi nadbałtyckimi inwestycjami. „Port offshorowy, porty serwisowe w Łebie, w Ustce, także port kontenerowy w Ustce, także port kontenerowy, głębokowodny w Świnoujściu. Pogłębiony tor kosztem 1,2 mld zł ze Świnoujścia, tor wodny do Szczecina, odbudowa całego przemysłu portowego, przemysłu morskiego - to myślę jest nasz znak firmowy, a przecież przemysł morski, morze, handel to jedna z dźwigni całego rozwoju gospodarczego” - przekonywał premier Morawiecki.
Szef rządu podkreślał także, że „Wszystkie te inwestycje razem, od tej poczynając, tutaj, niedaleko Elbląga, na Mierzei Wiślanej, to inwestycje, które zmienią strategiczne położenie Polski pod względem politycznym, ale także pod względem gospodarczym”. „Umożliwią utworzenie nowych tysięcy miejsc pracy, lepszych, wysokopłatnych miejsc pracy, a to jest rzeczywiście część Polskiego Ładu” - dodał Mateusz Morawiecki.