Chodzi o pieniądze, które nie zostały wydane na pensje, gdy pracownicy przebywali na zwolnieniach czy sprawowali opiekę nad dziećmi, a także przeznaczone na dodatkowe wynagrodzenia roczne czy trzynastki, których jeszcze nie wypłacono. Część oszczędności miała trafić do osób, które wypracowały nadgodziny w formie premii czy nagród uznaniowych. Tak się jednak nie stanie. „Blokada powinna dotyczyć w szczególności planowanych wydatków wraz z pochodnymi na: wynagrodzenia osobowe, uposażenia, dodatkowe wynagrodzenia roczne, dodatkowe uposażenia roczne, nagrody roczne” – czytamy w liście ministra Kościńskiego.
Oznacza to, że ministerstwa oszczędzały, a teraz po ich oszczędności sięga premier. Te „zaskórniaki”, zamiast trafić do pracowników, mają być przeznaczone na zakup szczepionki na COVID-19 oraz na pomoc dla przedsiębiorców. Szczegóły dotyczące blokowania wydatków ma ustalić każdy resort.
Czy po zablokowaniu środków nie będzie w przyszłym roku trzynastek w budżetówce? – Nie jest prawdą, że zagrożona jest wypłata 13. wynagrodzenia. Świadczenia będą realizowane w 2021 r., co wynika z obowiązujących przepisów – zapewnia rzeczniczka resortu finansów Iwona Prószyńska.