sandra skibniewska

i

Autor: nie wiem sandra skibniewska

Sandra Skibniewska komentuje: Samozapłon F-16?

2018-10-11 7:15

O kłopotach w polskiej armii słychać od kilku lat. Były minister Antoni Macierewicz obiecywał w 2017 roku, że: „do roku 2019 w armii będzie ponad 150 tys. żołnierzy, a po latach 2020-2022 - 200 tys. żołnierzy”. Niestety, wizje ówczesnego ministra nie zostały wcielone w życie - komentuje w swoim najnowszym felietonie dziennikarska działu "Opinii" Sandra Skibniewska. 

Na samy wstępie wypadałoby się przywitać, ponieważ będzie to pierwszy komentarz, który wyjdzie spod moich palców. W związku z tym: witam i zapraszam do lektury.

Obecny szef Ministerstwa Obrony Narodowej bardzo wiele mówi na temat rozszerzania struktury wojskowej w WP. Osobiście uważam, że powiększenie potencjału militarnego wydaje się kwestią podstawową. Serce jednak boli, gdy okazuje się, że elitarna eskadra pilotów F-16 cierpi na braki kadrowe. Nie mam tu na myśli niedoboru na poziomie 5 proc. W grę wchodzi 30 proc. lotników, którzy na przestrzeni dwóch lat przestali obsługiwać „Jastrzębie”.

Warto przy tej okazji dodać, że wyszkolenie pilota myśliwca F-16 to spore koszty dla skarbu państwa. Mowa tu o 5 milionach dolarów, z czego 3,5 miliona pochłania bardzo długi kurs pilotażu w Stanach Zjednoczonych.

Rozkładając problem na czynniki pierwsze warto zadać sobie pytanie, dlaczego piloci masowo rezygnują z pracy w wojsku? Powodem jest m.in. absurdalny system szkolenia i zarządzania kadrami, z który wydaje się być bolączką całej struktury zarządzania w resorcie wojskowym. Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych nie potrafi wytłumaczyć genezy zaistniałej sytuacji… Dziwnym zjawiskiem jest to, iż sztab nie prowadzi statystyk zwolnień z zawodowej służby wojskowej. Przynajmniej taka odpowiedź uzyskali dziennikarze, którzy zadali pytania dotyczące braków kadrowych.

W kuluarach wojskowi obśmiewają takie tłumaczenia twierdząc, że rzeczone informacje można uzyskać praktycznie od ręki. Gdyby jednak okazało się, że informacja Dowództwa Generalnego jest prawdziwa? To bardzo niepokojące zjawisko, które świadczy o tym, że zwierzchnicy nie wiedzą jaką gotowość bojową mają podległe im jednostki.

O kłopotach w polskiej armii słychać od kilku lat. Były minister Antoni Macierewicz obiecywał w 2017 roku, że: „do roku 2019 w armii będzie ponad 150 tys. żołnierzy, a po latach 2020-2022 - 200 tys. żołnierzy”. Niestety, wizje ówczesnego ministra nie zostały wcielone w życie.