Sensacyjne zeznania ws. Amber Gold. Prokuratura kazała wstrzymać prace dotyczące syna Tuska?

2018-02-27 12:35

W poniedziałkowe popołudnie przed sejmową komisją mająca wyjaśnić aferę Amber Gold zeznawał jeden z funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, który zajmował się tą sprawą. "Gazeta Polska Codziennie" zwróciła uwagę na jeden z fragmentów przesłuchania, w którym świadek mówił wprost o ograniczaniu działań agencji ze strony prokuratury. Miało się tak wydarzyć w kontekście syna ówczesnego premiera, Michała Tuska, gdzie gdańska prokuratura, według zeznającego, miała nakazać "wstrzymać czynności operacyjne" względem niego.

Według funkcjonariusza Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, który zajmował się aferą Amber Gold, służba miała związane ręce, jeśli chodzi o badanie przejęcia przez Marcina P., szefa spółki, linii lotniczych OLT Express. To właśnie w spółkach powiązanych z Amber Gold pracował syn Donalda Tuska. Szefowa komisji śledczej ,Małgorzata Wassermann zapytała wówczas świadka, czy to oznacza, że nad Michałem Tuskiem był rozłożony parasol ochronny. Ten odpowiedział zaskakująco: - Otrzymaliśmy polecenie, aby wstrzymać czynności operacyjne dotyczące Tuska. Powiedziano mi, że prokuratura sobie nie życzy, byśmy zajmowali się tym wątkiem, a jeśli nie zastosujemy się do poleceń, dostaniemy zarzuty za utrudnianie śledztwa.

Funkcjonariusz ABW wyjaśnił następnie, że śledztwo w sprawie Amber Gold miała prowadzić prokuratura w Gdańsku. Jak podkreślił dziennik, zeznania te są w pewnym sensie historyczne, ponieważ dotychczas żaden ze świadków zeznających przed komisją śledczą nie mówił wprost o ograniczaniu działań agencji ze strony prokuratury w sprawie Amber Gold.

Zeznania świadka w rozmowie z gazetą oceniła szefowa komisji, Małgorzata Wasserman:

 

Zobacz także: Amber Gold. Jacek Cichocki: Rozmawiałem z Tuskiem o Amber Gold w związku z notatką ABW [WIDEO]