Oj, Beata Szydło mocno się wkurzyła. Europosłanka, która w tym tygodniu stała się gwiazdą tygodnika "Do Rzeczy" - SPRAWDŹ, postanowiła mocno zareagować na to, co dzieje się w Parlamencie Europejskim. Kolejny raz europarlament zajmu się Polską, a konkretnie sprawami związanymi z praworządnością w naszym kraju i pojawianiem się tzw. "stref wolnych od LGBT", czyli przyjmowaniu przez niektóre samorządy w Polsce uchwał dotyczących tego tematu. Poruszona tym jest Beata Szydło. Była premier zabrała głos, wypominając koleżankom i kolegom z PE, że zajmują się nie tym, czym powinni i co, jak wyjaśnia, jest teraz najważniejszą i kluczową sprawą.
Na Facebooku Szydło napisała wprost: - Przed UE wiele problemów związanych z walką z pandemią i spowodowanym przez nią kryzysem gospodarczym. Tymczasem niektórzy europosłowie zamiast rozwiązywać realne problemy, wolą znów debatować o Polsce, dając wiarę #fakenews o „strefach wolnych od LGBT”. Stop tym absurdom! - zdenerwowała się nie na żarty.
ZOBACZ: Wałęsa NIEPOKOJĄCO: "Ledwo nogi ciągam". Co się dzieje?!
Zdenerwowany jest też jej kolega, europoseł Joachim Brudziński, który napisał na Twitterze: - W #PE trwa kolejny lewacki atak na Polskę. Padają absurdalne, oderwane od rzeczywistości zarzuty, wobec naszego kraju. Można z politowaniem machnąć ręka ale jak widzę polskich europosłów z PO którzy entuzjastycznie oklaskują te idiotyzmy to niestety ręce opadają - ocenił ostro.