Szymon Hołownia

i

Autor: MARCIN GADOMSKI/ SUPER EXPRESS Szymon Hołownia

Szymon Hołownia poszedł na mszę i został upokorzony przez księdza! Lider Polski 2050 musiał zmienić kościół

2021-03-01 16:01

Szymon Hołownia znalazł się w niezwykle krępującej sytuacji. Lider Polski 2050 wybrał się na mszę do swojego kościoła na warszawskim Powiślu. W pewnym momencie został upokorzony przez księdza. Wybuchła straszna afera, a zraniony Szymon Hołownia musiał zmienić kościół. Poniżające dla lidera Polski 2050 wydarzenie miało miejsce na początku 2020 roku. Teraz polityk powrócił do bolesnych wspomnień w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".

Takie upokorzenie, którego doświadczył, Szymon Hołownia zostaje w pamięci na długie lata. Najgorsze jest to, że lidera Polski 2050 straszna przykrość spotkała w jego parafii, w której powinien czuć się komfortowo. Hołownia wrócił do strasznych wspomnień w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". Okazało się, że po poniżeniu przez kapłana, polityk zerwał z tamtym kościołem. - Zmieniłem marszrutę i na stałe związałem się z inną parafią. Incydent, który spotkał mnie tam w kampanii, gdy ksiądz publicznie odmówił mi komunii, skutecznie mnie z tej świątyni wypędził - zdradził Szymon Hołownia. Mimo że później Kościół odciął się od tamtego kapłana, lider Polski 2050 do tamtej parafii już nie wrócił. - Widziałem później tego księdza w mediach, jak święcił mundury czy inne utensylia jakiejś religijno-paramilitarnej formacji, najwyraźniej jesteśmy z różnych światów, choć czytamy tę samą Ewangelię - ubolewał były kandydat na prezydenta. 

ZOBACZ TAKŻE: Pawłowicz publicznie cztery razy zrobiła coś okropnego! Wszyscy to widzieli. Nie zapomnisz tego widoku!

Krępujące zdarzenie miało miejsce w styczniu 2020 roku. Tak ad hoc opisywał sytuację Szymon Hołownia. - Wieczorna Msza w kościele karmelitów bosych na warszawskim Solcu, przychodzę tu często. Gdy w kolejce innych wiernych podchodzę do komunii, celebrans odwraca się do mnie bokiem i udziela komunii innym. Przez parę dekad doświadczyłem w moim Kościele wiele, odmawiano mi komunii na rękę, pokrzykiwano że nie tak stoję, ale to - publiczny osąd sumienia - przyznam: wprawia mnie w osłupienie - relacjonował lider Polski 2050. - Pytam: "Dlaczego?". Ksiądz, nadal odwrócony do innych, odpowiada: "Nie. Sumienie mi nie pozwala. Za poglądy, które pan głosi". Odpowiadam mu: "Ale które? I przecież nie wie ksiądz nic o moim sumieniu, motywacjach, nie rozmawiał ksiądz ze mną, nie zna mnie ksiądz, nie jest moim spowiednikiem". Na ten dialog patrzy cały kościół. Nie odpuszczam, stoję. Minutę, dwie, trzy. Ksiądz (a w zasadzie ojciec, bo karmelita) grozi mi publicznie palcem, po czym wzdycha i udziela komunii kręcąc głową, po czym znów grozi mi palcem jak dwuletniemu dziecku - dodał Hołownia. 

CZYTAJ TEŻ: Macierewicz pogratulował Piotrowi Żyle. Jest odpowiedź! "Antoś...". Zrobił się niezły kwas

Express Biedrzyckiej - Tomasz Trela: Morawiecki chce utopić Obajtka