Tomasz Walczak

i

Autor: super express

Tomasz Walczak: Halo, panie Sikorski, tu ziemia!

2013-04-05 4:00

W środę po artykułach naszego kolegi Mirka Skowrona w MSZ poleciały głowy. Bliscy współpracownicy wiceszefa resortu Janusza Ciska musieli pożegnać się ze stanowiskami za podejrzany konkurs na pieniądze dla Polaków i Polonii na Wschodzie i możliwość wpływania na jego wyniki. Nie mam wątpliwości, że poleciały płotki, choć konsekwencje powinny sięgać wyżej. Tym bardziej że to niejedyne nieprawidłowości i, delikatnie mówiąc, wpadki MSZ. Zdarzały się przy różnych sprawach, choć jakoś dziwnie chaos panuje głównie na odcinku wschodnim.

Przypomnijmy, że MSZ opublikował swego czasu w Internecie dane o funduszach przekazanych przez Polskę na rzecz białoruskich opozycjonistów. Pozostając przy Białorusi, warto wspomnieć też o tym, że urzędnicy resortu nie omieszkali wysłać tamtejszym działaczom opozycyjnym PIT-ów z rozliczeniami za udział w konferencjach w Polsce.

Na Ukrainie z kolei pracownicy konsulatu w Łucku mieli za odpowiednią opłatą przyspieszać wydawanie wiz Ukraińcom. Zostali za to odwołani wszyscy tamtejsi konsulowie.

Przykłady można mnożyć, ale już ten krótki przegląd wystarcza, żeby pojąć, że w MSZ nie dzieje się najlepiej. Czasami się zastanawiam, czy minister Sikorski w ogóle to widzi. Czy chce to dostrzec?

Odnoszę wrażenie, że praca organiczna mu wyraźnie nie leży. Że jego mniemanie o sobie nie pozwala mu zajmować się takimi przyziemnymi sprawami. Jemu, wybrańcowi bogów, przypadła znacznie poważniejsza misja. Woli więc pobujać w obłokach, wygłosić jedno czy drugie "przełomowe" przemówienie o naprawie świata, który tylko on może zbawić.

Odkąd zresztą prestiżowy periodyk "Foreign Policy" włączył go do grona najwybitniejszych intelektualistów świata (sic!), wyraźnie obrósł w piórka i przestał twardo stąpać po ziemi. Zachęcam go jednak do powrotu, wyłączenia na moment swojego ego i posprzątania wreszcie stajni Augiasza, w którą, jak widać, zamienił się MSZ. W końcu to też zajęcie godne herosa, choć splendor pewnie mniejszy.