Czabański odniósł się do wywiadu Emilewicz w "Dzienniku Gazecie Prawnej", w którym skrytykowała ona kierowaną przez niego Radę Mediów Narodowych. - Mnie za krytykę Rady Mediów Narodowych z tychże mediów skutecznie wycięto, ale nie zmieni to mojego zdania, że media publiczne są w Polsce potrzebne – przekonywała w rozmowie. Na te słowa obojętnym postanowił nie pozostać szef tejże, pisząc list, który przekazał portalowi Wirtualne Media. Czabański nie miał żadnej litości dla wicepremier, przejeżdżając się w nim po niej jak po łysej kobyle. - Jestem nieufny wobec takich stwierdzeń, więc przykładowo poprosiłem Polskie Radio o statystykę obecności pani premier na antenach PR - rozpoczął w tonie, który nie zwiastował tego, co miało nadejść już po chwili.
Polecany artykuł:
Według uzyskanych danych, jak twierdził, w ciągu ostatniego półrocza Emilewicz pojawiła się na antenach PR "kilkaset razy", mówiąc do słuchaczy w sumie przez 8 godzin 47 minut i 12 sekund. - Okazuje się zatem, że w urabianiu opinii publicznej według własnego "widzimisię" bez oglądania się na rzeczywistość, nie dorastam do szacownych pięt Pani Premier i Pana Redaktora (pisownia oryginalna - red.)" – szyderczo zakończył Czabański.