Wideo
Pogoda
Quizy
Henryk Kowalczyk, wicepremier i minister rolnictwa, pytany w "Sednie sprawy" Radiu Plus o projekt ustawy przekazującej pracodawcom informację o szczepieniach pracowników, mówi wprost: - Nie brałem udziału w tej dyskusji na temat tego projektu. Moje osobiste zdanie to wszelkimi sposobami powinniśmy jednak ograniczać rozprzestrzenianie się koronawirusa. To jest projekt, który umożliwia pracodawcom, budzi kontrowersje bo może trzeba by innych metod używać, ale też nie możemy mówić tak, że ktoś kto jest niezaszczepiony, kto naraża siebie ale przede wszystkim innych.
Dopytany o to, czego dotyczą wątpliwości, odparł: - Wątpliwości przede wszystkim dotyczą pełnego, jasnego zabezpieczenia jednak tych informacji o zaszczepieniu bo jednak dostęp do informacji tego typu jak zaszczepienie bo to jest jednak dostępem do takich osobistych informacji chronionych czy może być w sposób bezpieczny oddany w ręce pracodawcy. Kowalczyk został zapytany czy pan zagłosuje za tym projektem. - Trudno jednoznacznie powiedzieć bo ja nie widziałem tego projektu - odparł. I dodał: - Ja muszę się zapoznać z projektem. Jestem pełnym sercem za tym by szczepić i zachęcać jak tylko to jest możliwe.
Będą nowe obostrzenia? Kowalczyk wyjaśnia
Jacek Prusinowski zapytał gościa, czy rząd bierze pod uwagę jakieś poważne zmiany w ograniczeniach dotyczących życia gospodarczego, społecznego, kulturalnego. Wicepremier odparł: - Na tym etapie nie są dyskutowane te propozycje. Myślę, że tutaj takim punktem granicznym to jest jednak ilość zajętych łóżek w szpitalach, ilość zajętych respiratorów, to decyduje czy jesteśmy w stanie przyjąć wszystkich chorych czy nie grozi nam segregacja chorych, przepraszam że tak mówię, Włochy były takim przypadkiem na początku. Jeśli tu mamy bezpieczeństwo, margines bezpieczeństwa to myślę, że nie jest konieczne. Ale jeżeli się zbliżymy do tej granicy wydolności służby zdrowia to wtedy ta dyskusja na pewno będzie.
