Adrian Zandberg

i

Autor: Marcin Wziontek

Ponury Duńczyk MIAŻDŻY rząd. "Ich tchórzostwo przyczyną dramatu"

2020-11-06 14:35

- To, że dzisiaj stoimy przed tak dramatyczną sytuacją, to jest wynik tchórzostwa rządu – grzmi Adrian Zandberg na kanale informacyjnym Polsatu. Polityk Lewicy, w internecie znany także jako „ponury Duńczyk”, swą bezpardonową oceną działań rządu podzielił się w programie „Graffiti”. Na rządzie Morawieckiego nie zostawił suchej nitki.

W piątek 6 listopada padła kolejna rekordowa statystyka związana z epidemią koronawirusa w Polsce. Tylko w ciągu ostatniej doby umarło 445 pacjentów chorych na COVID-19. W piątek przed południem gościem programu „Graffiti” w Polsat News był Adrian Zandberg z partii Razem. Z ust „ponurego Duńczyka” padły mocne, oskarżycielskie słowa skierowane w stronę rządu Mateusza Morawieckiego.

- To, że dzisiaj stoimy przed tak dramatyczną sytuacją, to jest wynik tchórzostwa rządu – grzmiał polityk lewicy. - Potem za takie tchórzostwo płaci się cenę - skwitował Zandberg.

Niestety, jak to zwykle bywa, za błędy polityków płacą zwykli ludzie. W czym według Zandberga miał zawinić polski rząd?

Po pierwsze. Zdaniem Zandberga we wrześniu otwarto szkoły „jakby nic się nie działo”. - Proponowaliśmy rządowi, żeby otworzyć szkoły w trybie hybrydowym. Już wtedy były publikacje naukowców, które przestrzegały, że szkoły mogą być bardzo poważnym czynnikiem, który przyspieszy liczbę zakażeń – mówił Zandberg. - Później zaproponowaliśmy rządowi, żeby zrobić dwutygodniową przerwę w szkołach, żeby zatrzymać łańcuch zakażeń. Słyszeliśmy za każdym razem, że nie ma takiej potrzeby - kontynuował.

Kolejne „baty” od Adriana rząd dostał za wprowadzanie lockdownu na raty. - Gdybyśmy zareagowali szybciej, to szybciej spadła by liczba zakażeń, szybciej moglibyśmy wracać do normalności - opiniował przywódca Razem. 

ZOBACZ KONIECZNIE:

DUMNA wypowiedź wiceministra. "Nie potrzebujemy pomocy NIEMCÓW!"

W końcu Zandberg cios w kierunku całego obozu rządzącego. - Skoro PiS wziął całą władzę i nie chciał się nią podzielić, to cała odpowiedzialność za podejmowane decyzje spada na nich - podsumował 

Adrian Zandberg wśród protestujących. Ma pomysł jak ugasić konflikt