Zaprosili premiera na ślub

i

Autor: Marek Zieliński Zaprosili premiera na ślub

Morawiecki i jego żona dostali zaproszenie na ślub. Znamy szczegóły! [TYLKO U NAS]

2019-11-21 13:42

Ślub i wesele to najpiękniejsze wydarzenia w życiu człowieka. Każdy chce, by dzień ślubu był niezapomniany, ale nie każdy wpada na pomysł, by zaprosić na uroczystość premiera. Taka właśnie myśl pojawiła się w głowach niezwykłej pary: Mateusza i Anety, którzy zasłynęli tym, że zaręczyli się w czasie Marszu Niepodległości w 2018 roku. Tylko nam pan Mateusz opowiedział o szczegółach swojej niecodziennej akcji!

Rok temu pan Mateusz oświadczył się swojej ukochanej w czasie Marszu Niepodległości. Tak opowiada nam o planowaniu niezwykłych oświadczyn: - Wszystko ma swój początek w listopadzie ubiegłego roku, kiedy zaręczyliśmy się na Marszu Niepodległości. To była taka myśl, która wpadła mi do głowy. Już wcześniej planowałem takie zaręczyny na marszu, pojawiła się myśl: jest teoria, że przez 7 telefonów można trafić do każdej osoby na całym świecie, bo ja znam kogoś.. kto zna kogoś itp. Takim sposobem udało mi się dostać do pana ministra Dworczyka i później do pana premiera Morawickiego. Dzwoniłem raz, drugi, trzeci, za czwartym pan minister odebrał i nadał sprawom dalszy bieg. Do końca nie wierzyłem, ale rzeczywiście pan minister załatwił to tak, że premier o wszystkim wiedział. Zatrzymano marsz, ja się oświadczyłem, pan premier się pojawił jako pierwszy i złożył nam gratulacje - wspomina szczególny dzień.

Wtedy wszystko się udało, dlatego też pan Mateusz idąc za ciosem postanowił spróbować zaprosić premiera Morawieckiego na ślub, który planowany jest na maj przyszłego roku: - Próbowaliśmy to zrobić 11 listopada, ale wtedy tworzony był rząd, więc temat ucichł. A teraz w poniedziałek minister Dworczyk zadzwonił zaprosił nas na expose premiera. Gdy się słyszy takie słowa, że jest możliwości wysłuchania expose, pojechania do Sejmu, spotkaniu z premierem kraju, no to wiadomo, że drugi raz taka propozycja się nie pojawi. Kilka godzin później byliśmy już w pociągu do Warszawy. 

No i przyjechali wprost z Poznania. We wtorek, tak jak było umówione, spotkali się z premierem Mateuszem Morawieckim i jego żoną Iwoną, a także ministrem Michałem Dworczykiem, który pomógł w organizacji rozmowy: -  Pan premier i pan minister Dworczyk otrzymali takie same zaproszenia jak wszyscy nasi goście. Jeśli się zdarzy, że pan premier się pojawi na naszym weselu, to będziemy go traktować jak gościa. Mamy świadomość tego z czym wiąże się zaproszenie takich gości, ale będziemy się tym martwili, jak pan premier potwierdzi w stu procentach przybycie - śmieje się zakochany narzeczony. - Premier bardzo się ucieszył z zaproszenia i wstępnie zadeklarował chęć przyjazdu. Odbyliśmy bardzo miłą rozmowę w przyjaznej atmosferze. Jesteśmy zachwyceni i zaszczyceni jeśli chodzi o to spotkanie - podkreśla. 

Zaprosili premiera na ślub

i

Autor: Marek Zieliński Zaprosili premiera na ślub

Niestety, znaleźli się i tacy, którym pomysł z zaproszeniem szefa rządu na ślub się nie podoba: - W Internecie spotkaliśmy się z dużą dawką hejtu po tym zaproszeniu, ale ja się od tego odcinam, staram się tym nie przejmować, bo to nie pierwszy raz. W swoim życiu spotkałem się z rożnymi sytuacjami nie rusza to mnie - przyznaje pan Mateusz. 

Przyszły pan młody opowiedział nam też, jak poznał swoją narzeczoną. Okazuje się, że młodzi znają się od lat: - Znamy się długo, jesteśmy z tej samej gminy, gdy ja kończyłem gimnazjum, to Anetka wchodziła do tej szkoły. Poznaliśmy się w czasach szkolnych, przez długie lata byliśmy znajomymi, potem przyjaciółmi. Ja jednak zawsze powtarzałem, że nie ma przyjaźni damsko-męskiej, bo te relacje robią się zbyt poważne. Z przyjaźni płynnie przeszliśmy do miłości i związku. To dobra droga, bo fajnie jest być z osobą, którą się kocha i która jest twoim przyjacielem - kończy romantycznie. 

Express Biedrzyckiej - Zandberg