- Białystok, Stadion lekkoatletyczny w Zespole Obiektów Sportowych „Zwierzyniec”, ul. 11 Listopada 28
- Bydgoszcz, Stadion im. Zdzisława Krzyszkowiaka, ul. Gdańska 163
- Koszalin, Stadion lekkoatletyczny „Bałtyk”, ul. Andersa 16
- Kraków, Miejski Ośrodek Sportu Kraków „Wschód”, Os. Szkolne 39
- Lidzbark Warmiński, Stadion Miejski, ul. Bartoszycka 24
- Lublin, Stadion MKS „Start”, al. Józefa Piłsudskiego 22
- Łódź, Stadion AZS Łódź, ul. Lumumby 22/26
- Poznań, Stadion Golęcin, ul. Warmińska 1
- Ruda Śląska, Stadion Lekkoatletyczny, ul. Czarnoleśna 12
- Słupsk, Stadion 650-lecia, al. Antoniego Madalińskiego 4
- Warszawa, Stadion AWF Warszawa, ul. Marymoncka 34
- Wrocław, Stadion AWF Wrocław, al. I.J. Paderewskiego 35
– Zawodów charytatywnych jest wiele, ale PKO Bieg Charytatywny jest wyjątkowy. Pomoc biegaczy jest bardzo wymierna, a fakt, że wszystko odbywa się na małym stadionie, daje niesamowity klimat. Im więcej okrążeń się zrobi, tym bardziej można pomóc potrzebującym. To sprawia, że ludzie, którzy słaniają się na nogach, chcą przebiec jeszcze jedno kółko. Dzięki temu impreza staje się niepowtarzalna. To jedno z lepszych przedsięwzięć, w których miałem okazję brać udział.
– Od zawsze staram się być aktywny w działalności charytatywnej i dziękuję PKO Bankowi Polskiemu za zaproszenie. Zwłaszcza, że w gronie ambasadorów jestem jedną z nielicznych osób, które ze sportem wyczynowym na co dzień nie miały wiele wspólnego. Tyle tylko, że udało mi się wżyciu przebiec parę maratonów. To naprawdę piękne, jak podczas PKO Biegu Charytatywnego ludzie potrafią się zjednoczyć, podjąć wysiłek fizyczny i zrobić coś dobrego dla innych. W ten sposób buduje się fajną, pozytywną wspólnotę, która tworzy ciepłą atmosferę całego przedsięwzięcia.
– Pełniłem rolę ambasadora PKO Biegu Charytatywnego przy okazji pierwszej i drugiej edycji. Później coś nie grało z terminami, więc nastąpiła przerwa, a teraz wracam. Mieszkam w Łodzi, więc szczególnie zależy mi na tym, żeby reprezentanci z tego miasta osiągnęli jak najlepszy wynik. 5. PKO Bieg Charytatywny jest więc dla mnie połączeniem kilku rzeczy – aktywności fizycznej, dobrego celu, i miejsca, w którym mieszkam. Warto zapisać się z przyjaciółmi na 5. PKO Bieg Charytatywny, żeby zrobić coś dla siebie, ale przede wszystkim osób, które potrzebują naszego wsparcia.
– To wspaniała okazja, żeby komuś pomóc, a przy okazji złapać trochę zdrowia na świeżym powietrzu. Pobiegnijmy razem i zróbmy coś dla innych. W Słupsku jest mało imprez, więc jeśli PKO Bank Polski organizuje tu PKO Bieg Charytatywny, to pozostaje tylko temu przyklasnąć. Rola ambasadora 5. PKO Biegu Charytatywnego ma dla mnie także wymiar osobisty. Jak wiadomo, ostatnio przeszedłem chorobę nowotworową. Otrzymałem dużo wsparcia od przyjaciół i wszystkich ludzi dobrej woli. Dziś mogę pomóc innym i robię to z przyjemnością. A to, że trzeba pomagać, jest dla mnie naturalną sprawą.
– Nie ma w Polsce wielu biegów, które byłyby całkowicie nastawione na niesienie pomocy – tak, jak przypadku PKO Biegu Charytatywnego. Cechą tych zawodów jest rywalizacja sportowa, zespołowa i aspekt charytatywny, czyli pomoc potrzebującym. To coś, co nadaje bieganiu zupełnie nowy sens. Jeżeli ktoś nigdy tego nie próbował, powinien to zmienić.