8-latek stracił rodziców i brata. Dziadkowie chcą go ADOPTOWAĆ

2014-01-02 11:37

Nadal zagrożone jest życie 8-letniego chłopca, który ucierpiał w wypadku w Kamieniu Pomorskim. Pijany kierowca rozpędzonym autem zabił jego rodziców, starszego brata, ciocię i wujka. Zostali mu tylko dziadkowie, którzy czuwają przy nim w szpitalu.

Po wypadku chłopiec trafił do Szpitala Klinicznego nr 1 w Szczecinie na oddział intensywnej terapii. Ma wielonarządowe urazy i utrzymywany jest w śpiączce farmakologicznej. - Jest w stanie zagrożenia życia, najbliższe doby będą decydujące - mówiła na antenie TVN24 Joanna Woźnicka, rzeczniczka szpitala.

8-latek stracił w wypadku rodziców i brata. Ojciec chłopca, policjant i jego matka zginęli na miejscu. 9-letni brat zmarł w karetce, w drodze do szpitala.

Chłopcem opiekują się dziadkowie. Jak podaje tvn24.pl, wyrazili już oni chęć adopcji wnuczka.

10-latka nie wie, że straciła rodziców

W szczecińskim szpitalu jest też 10-letnia dziewczynka, która przeżyła wypadek. Ma uraz kolana i ogólne potłuczenia, ale jest przytomna. Nie wie jeszcze, że straciła rodziców.

W maskarze w Kamieniu Pomorskim zginęło 6 osób. Pijany kierowca, który staranował idące chodnikiem rodziny ma 26 lat. Rozpędzonym BMW gnał po ulicy z 2 promilami alkoholu we krwi. Policja czeka z przesłuchaniem i postawieniem zarzutów aż wytrzeźwieje. Grozi mu 15 lat więzienia za spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym.

Czytaj więcej: Pijany bydlak zabił, bo pokłócił się z dziewczyną?! SZCZEGÓŁY masakry w Kamieniu Pomorskim

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki