- Jacek Paszkiewicz to człowiek bez zdolności honorowej. To, co zrobił, te jego grzechy - tym powinien zająć się jak najszybciej premier Donald Tusk i wyciągnąć służbowe konsekwencje. Jego zachowanie jest skandaliczne - ocenia Bolesław Piecha, szef Sejmowej Komisji Zdrowia.
Przypomnijmy, "Super Express" ujawnił, że prezes NFZ nie spłaca swojego prywatnego długu, o który upomina się firma windykacyjna z Wałbrzycha. Dziś łącznie z odsetkami jego zobowiązanie wynosi już 185 tys. zł.
Kiedy firma windykacyjna chciała na poczet należności zająć mu działkę budowlaną w woj. pomorskim, Paszkiewicz natychmiast sprzedał nieruchomość po zaniżonej cenie swojej podwładnej Barbarze Misińskiej - szefowej mazowieckiego oddziału NFZ.
Misińska to wieloletnia bliska przyjaciółka Paszkiewicza. I właśnie osobiste relacje prezesa NFZ ze swoją podwładną trafiły pod lupę agentów CBA.
- Sprawa jest nam znana od dłuższego czasu. Analizujemy, w jaki sposób osobiste relacje mogły się przekładać na podejmowanie decyzji przez prezesa NFZ w stosunku do szefowej mazowieckiego oddziału Funduszu - mówi nam funkcjonariusz Centralnego Biura Antykorupcyjnego zajmujący się sprawą.