Aktor donosił na swoich kolegów za pieniądze

2007-11-05 20:25

Aktor Tomasz Dedek (50 l.), znany z seriali "Rodzina zastępcza", "M jak miłość" czy "Kryminalni", donosił na kolegów po fachu Służbie Bezpieczeństwa! Przyznał się do swojej czarnej przeszłości!

- Byłem TW (tajnym współpracownikiem). Pamiętam, że miałem pseudonim Papkin. Nie zamierzam walczyć z faktami. Zrobiłem podłą i nikczemną rzecz i nie będę szukał dla siebie usprawiedliwienia - brzmi dramatyczne oświadczenie Dedka dla tygodnika "Wprost".

Dedek współpracę z SB rozpoczął na pierwszym roku studiów w Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej. W grudniu 1977 roku, wracając z imprezy, zasnął w pociągu. Gdy się obudził, stwierdził, że został okradziony. Zgłosił się na milicję.

Spotkanie z oficerem SB

Po kilku dniach spotkał się z oficerem SB. Jak podaje "Wprost", Dedek dokładnie opisał esbekowi sytuację na uczelni. - Wątpliwości rodzą się wśród słuchaczy pierwszych roczników, zwłaszcza gdy słyszy się o działalności Studenckiego Komitetu Solidarności przy Uniwersytecie Warszawskim, wspierającego działalność Komitetu Samoobrony Społecznej KOR - opowiadał Dedek. Jerzy Gudejko, kolega ze studiów Dedka, nie jest zaskoczony.

Grozili, że go wyleją ze szkoły

- Był młody. Szkoła była dla niego całym światem. Zagrożono mu, że mogą go wylać z uczelni. Tak go złamali - przekonuje aktor Jerzy Gudejko (49 l.). - O kontaktach Tomka z SB wiedziałem już w 1981 albo 1982 roku. Sam mi o tym powiedział. Gdy dostałem do obejrzenia swoją teczkę z IPN, zobaczyłem, że miał pseudonim Papkin, co mnie ubawiło. (Papkin w "Zemście" Aleksandra Fredy był tchórzem i samochwałą - przyp. red.).

Gudejko nie ma żalu do kolegi. Jest przekonany, że "Papkin" mu nie zaszkodził.

- Tomek był dobrym chłopakiem. Opowiadał, że mówił esbekom głupoty, a oni mu za to płacili - mówi aktor.

Jednak z ujawnionych informacji wynika, że rozmowy Dedka nie były wcale takie niewinne. W trakcie jednego ze spotkań podał przykłady ludzi, którzy nie zgadzają się ze słuszną linią partii. Mówił, że należeli do nich Ryszard Peryt i Krzysztof Zaleski z wydziału reżyserii PWST.

Tomasz Dedek przekazywał też SB informacje o innych aktorach - Krzysztofie Kolbergerze (57 l.) czy Piotrze Grabowskim ( 51 l.). Z agentem SB spotykał się w warszawskich kawiarniach "Nowy Świat" i "Zapiecek". TW "Papkinem" przestał być dopiero w 1989 roku.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki