Anna GRODZKA naśmiewa się z KSIĘDZA: To piramidalna BZDURA

2012-12-11 11:13

W tygodniku "Gość Niedzielny" ks. Marek Drzewiecki stwierdza, że mężczyzna, gdy osiągnie wiek emerytalny kobiet, może zmienić płeć, by wcześniej przejść na emeryturę. Anna Grodzka, która w świetle prawa zmieniła płeć, wyśmiewa tezę postawioną duchownego. - To jakaś piramidalna bzdura - mówi w rozmowie z portalem ONET.PL

Ks. Dziewiecki doszukuje się zagrożenia tak motywowanymi zmianami płci w fakcie przyjęcia przez polski rząd Konwencji o zapobieganiu przemocy wobec kobiet. Z godnie z konwencją płeć definiowana jest poprzez role społeczne, a nie cechy biologiczne człowieka. I w opinii duchownego, jest przejawem ideologii gender.

„Jeśli człowiek ma prawo sam określić swoją płeć, to mężczyzna, który osiągnie wiek emerytalny dla kobiet i zmieni płeć, otrzyma emeryturę wcześniej niż inni mężczyźni” – stwierdził duchowny na łamach tygodnika. Tekst zilustrowano zdjęciem Anny Grodzkiej, transseksualnej posłanki Ruchu Palikota.

Na reakcję posłanki Grodzkiej nie trzeba było długo czekać. - To jakaś piramidalna bzdura - mówi ONETOWI

Autor publikacji wskazał również, że ryzyko takich zmian płci - zgodnie z obecnym stanem prawa - będzie istnieć do roku 2040, bo wtedy w ramach reformy emerytalnej 67, wiek emerytalny kobiet i mężczyzn zostanie zrównany. Wiek emerytalny ma też ogromne znaczenie, bo średnia długość życia Polaków to 71 lat, a Polek 79-80.

Dziś wiek emerytalny kobiet to 60 lat. A mężczyzn - 65. Zatem na dziś mężczyzna zmieniając płeć w wieku 60 lat, mógłby pobierać emeryturę przez 11 lat (przyjmując średnią długość życia 71 lat, a więc nadal dla mężczyzn). A pozostając mężczyzną - przez 6.

"Jeśli Konwencję tę przyjmie nasz parlament, to od przyszłego roku mężczyzna, który ukończy 60 lat i kilka miesięcy, a jednocześnie zadeklaruje, że jest kobietą, otrzyma emeryturę tak, jakby był kobietą naprawdę". - wywnioskował duchowny.

Posłanka Anna Grodzka wyśmiewa tezy duchownego. - Nich ksiądz się najpierw czegoś dowie na temat, o którym teraz nie ma absolutnie żadnego pojęcia. To, co twierdzi, jest żenujące. Niech ksiądz coś poczyta i pomyśli zanim coś powie - radzi duchownemu. I wskazuje na, jej zdaniem, autorytarny ton obecny w wypowiedziach księdza.

Posłanka Ruchu Palikota stwierdza, że cały proces korekty płci prawnej jest skomplikowany, a decyzję - na gruncie obecnego stanu prawnego - podejmuje sąd, który sięga po biegłych i korzysta z opinii lekarskich.

- Także w świetle Konwencji (Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej - przyp. red.) i prawa projektowanego w związku z jej ratyfikacją korekta płci prawnej nie będzie tak łatwa, jak ksiądz sądzi. Podobnie wedle projektu ustawy o uzgodnieniu płci, którą złożyłam w Sejmie, zmiana płci nie będzie się odbywać na życzenie – przekonuje posłanka Ruchu Palikota.

Czytaj więcej: Anna Grodzka do parlamentu UE

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki