Arłukowicz o KULISACH swojej decyzji: Zapytałem Tuska o "Mira" i "Zbycha"

2011-05-17 12:03

Jako członek komisji śledczej Bartosz Arłukowicz dociekliwie szukał winnych afery hazardowej. Dziś jest członkiem rządu i zamierza wystartować w wyborach z list PO. Czy nie przeszkadza mu, że na tych listach mogą się znaleźć również bohaterowie afery Mirosław Drzewiecki i Zbigniew Chlebowski?

W "Kontrwywiadzie" radia RMF FM Arłukowicz zapewniał, że przed podjęciem decyzji o wejściu do rządu rozmawiał z Donaldem Tuskiem o ewentualnej obecności Mirosława Drzewieckiego i Zbigniewa Chlebowskiego na listach wyborczych Platformy.

- Ja w tej sprawie uzyskałem jednoznaczną i absolutnie satysfakcjonującą odpowiedź premiera - stwierdził Arłukowicz.

Patrz też: Bartosz Arłukowicz dla "Super Expressu": Odszedłem z SLD, bo wydoroślałem

Co dokładnie powiedział mu premier? Czy zapewnił, że dla "Mira" i "Zbycha" nie będzie miejsc na listach? Arłukowicz nie chciał odpowiedzieć jednoznacznie.

- Powiedział to, co mówił wcześniej, że listy PO będą listami pozytywnymi, na których będą ludzie, którzy wzbudzają pozytywne emocje i którzy będą zdobywać głosy, i o to chodzi. Tak musi być formułowana lista wyborcza - mówił nowy minister.

- W sposób jednoznaczny określił swoje zdanie w tej sprawie, a jak znam premiera będzie konsekwentny - dodał.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki