Bałtyckie ryby mogą cię zabić

2013-09-12 13:20

W Bałtyku znajduje się dużo trujących substancji oraz pocisków - pozostałości z II wojny światowej. Zanieczyszczenia są poważnym zagrożeniem dla stworzeń morskich oraz - pośrednio - dla ludzi. Ryby z Bałtyku zaczynają mutować, a zjedzenie takiej ryby poważnie nam zaszkodzi!

Po II wojnie światowej zdecydowano się zatopić broń należącą do Niemców. W 1947 roku zrzutów do morskich wód dokonali Brytyjczycy i Rosjanie. Najwięcej pocisków zatopiono w Głębi Gotlandzkiej i Głębi Bornholmskiej.

- Nasze badania pokazały, że w samej Głębi Gotlandzkiej mamy około 8 tys. bomb i pocisków, które zanieczyszczają środowisko. Potwierdziliśmy, że wokół tych obiektów występuje skażenie dna morskiego. Do tej pory było to raczej spekulacją" - wyjaśnił dr Jacek Bełdowski z Instytutu Oceanologii Polskiej Akademii Nauk, koordynujący prace uczonych.

Co zalega na dnie morza?

80 proc. zalegających w Bałtyku chemikaliów stanowi iperyt, czyli gaz musztardowy. Na szczęście w temperaturze wód Bałtyku gaz ten zamarza i skażenie sięga tylko kilku metrów w okolicy składowiska. Pozostałą część chemikaliów stanowią związki parzące oparte o arsen, a w kilku miejscach także gaz zabijający - tabun.

Co z rybami?

- W ramach projektu badamy m.in. wpływ chemikaliów na ryby pływające w miejscach składowisk. Mają one więcej chorób, niż te z innych rejonów Bałtyku. Zaobserwowano też u nich wady genetyczne - tłumaczył Bełdowski.

Łowienie ryb w Bałtyku nie jest zakazane na żadnym obszarze - nie pozwala się jedynie łowić ryb dennych.

rozmówca PAP. Jak wyjaśnił, wprawdzie łowienie ryb w tych miejscach jest odradzane, ale zakazane jest tylko rybołówstwo denne, czyli zmuszające do ciągnięcia ryby z dna.

Jednak chore ryby są zagrożeniem dla zdrowia ludzi. Czy powinno się zakazać łowienia ryb w Bałtyku?

Zobacz: Kępa Chotecka. Modlili się o ryby i utonęli

 

 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki