Bank pomocy "Super Expressu". Oni potrzebują Twojej pomocy!

2014-03-31 4:00

W każdy poniedziałek w naszym Banku Pomocy zamieszczamy fragmenty listów ludzi bezradnych. Mamy nadzieję, że ich prośby nie pozostaną bez odpowiedzi. Anonse opatrzone są numerami, na które należy się powoływać w korespondencji. Informacje można też otrzymać pod nr. tel. (22) 515-91-97.

Dolnośląskie (3052). Mam 71 lat, jestem samotna i nie mam znikąd pomocy. Otrzymuję rentę w wysokości 660 zł. Większą część swoich dochodów wydaję na leki. Brakuje mi na wszystko. Nie jestem w stanie uregulować wszystkich opłat. Choruję na miażdżycę, nadciśnienie i cukrzycę, grozi mi amputacja stopy. Moich chorób nie da się wyleczyć, a lekarstwa utrzymują mnie przy życiu. Bardzo proszę dobrych ludzi o wsparcie.

Wielkopolskie (3053). Mamy 10-letniego syna i trzy córki (12 lat i 4-letnie bliźniaczki). Jedna z bliźniaczek urodziła się z poważną wadą serca. Do tego ma autyzm. Córeczka wymaga rehabilitacji, musi też przyjmować stale leki. W związku z jej chorobą zrezygnowałam z pracy i jestem na świadczeniu pielęgnacyjnym.

Mąż jest na rencie, ma problemy z poruszaniem się i jego choroba cały czas postępuje. Wynajmowaliśmy mieszkanie, które niestety musieliśmy opuścić. Za zwróconą kaucję i dzięki pomocy rodziny udało nam się postawić ściany, położyć dach i wstawić okna, ale na wykończenie tego mieszkania nie mamy już środków. Obecnie mieszkamy kątem u rodziny. Będziemy wdzięczni za każdą pomoc.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki