Będzin (śląskie): Na wybory z policyjną obstawą (FOTKI)

2010-06-20 20:11

Może i w przeszłości wszedł w konflikt z prawem, ale w dniu wyborów prezydenckich przecież nie mógł nie spełnić swojego obywatelskiego obowiązku. Zatrzymany przez kryminalnych 38-latek z Będzina po nocy spędzonej za kratkami przypomniał sobie o wyborach. Przypomniał stróżom prawa, że ma takie prawo. Funkcjonariuszom nie pozostało nic innego jak zawieźć go do lokalu wyborczego.

Poszukiwany przez policję 38-latek wpadł zupełnie przypadkowo. W sobotni wieczór raczył się z kumplami od kieliszka alkoholem na zapleczu sklepu monopolowego na osiedlu Łagisza, nieopodal lokalu wyborczego.

Stróże prawa wylegitymowali całe towarzystwo. Właśnie wtedy okazało się, że jeden z uraczonych mocnymi trunkami mężczyzn jest poszukiwany, chociaż nie popełnił żadnego przestępstwa. 38-latek noc spędził w policyjnym areszcie. O świcie przypomniało mu się, że niedziela to dzień wyborów.

Nawet zatrzymany ma konstytucyjne prawo oddać głos na swojego kandydata na prezydenta, więc policjanci nie mieli wyjścia. Zawieźli 38-latka do domu, żeby mógł wziąć swój dowód osobisty, a potem podwieźli go radiowozem do komisji wyborczej.

Wyborca na karcie do głosowania postawił krzyżyk przy wybranym kandydacie, a pilnująca go policjantka stanęła nawet trochę dalej, by czuł się swobodnie.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki