Do prokuratury wpłynęła opinia biegłych psychiatrów, którzy po 4 tygodniach badań orzekli niepoczytalność Mariusza L. Ojciec małej Milenki w trakcie popełniania morderstwa był pod wpływem marihuany oraz leków, które otrzymywał podczas pobytu w szpitalu.
31-letni mężczyzna od połowy sierpnia przebywał w zamkniętym ośrodku sądowo-psychiatrycznym. Obserwacja została zakończona we wrześniu.
Ewa Burdzińska z Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Oliwa poinformowała, że zgodnie z opiną mężczyzna miał całkowicie zniesioną zdolność rozpoznawania znaczenia i kierowania swoich czynów. Niezdolność ta, według biegłych, wynika z odurzenia marihuaną.
Treść opinii biegłych zaskoczyła prokuraturę. Będzie ona weryfikowana ze względu na występujące w niej niejasności i niespójności. Planowane jest przesłuchanie biegłych sporządzających opinię, aby ustalić fakty związane z obserwacją podejrzanego.
Prokuratora ma możliwość powołania nowej komisji biegłych i stworzyć nową opinię.
- Mariusz L., według biegłych nie stanowi zagrożenia, ale powinien poddać się leczeniu - dodała prokurator. Do czasu zakończenia postępowania, pozostanie on w zamkniętej placówce psychiatrycznej.