Bronisław Komorowski zdecyduje w sprawie żywności genetycznie modyfikowanej. Będziemy grubi jak Amerykanie?

2011-08-18 20:28

Znana restauratorka, plantatorka ogórków z Zachodniopomorskiego, profesor badająca komórki rakowe oraz ponad 20 tysięcy Polaków apelują do Bronisława Komorowskiego (59 l.), by zawetował ustawę o nasiennictwie. Otwiera ona bowiem furtkę do uprawy genetycznie modyfikowanych organizmów (GMO). Prezydent się waha.

- Zastanówmy się, co jeszcze możemy zrobić, żeby powstrzymać naszego prezydenta przed dopuszczeniem GMO! Jestem gotowa stanąć na czele wielkiego pospolitego ruszenia. Kto jest ze mną? - nawołuje na Facebooku restauratorka Magda Gessler (58 l.). Jest jedną z ponad 20 tys. Polaków, którzy w ostatnim miesiącu podpisali się pod apelem o zawetowanie przez prezydenta ustawy o nasiennictwie, która dopuszcza uprawę roślin genetycznie zmodyfikowanych.

Bronisław Komorowski ma czas na decyzję do przyszłej środy, ale wczoraj po spotkaniu z ekspertami oświadczył, że "nie znajduje żadnego potwierdzenia", by żywność GMO była niezdrowa i że "nie istnieją naukowe dowody na jej szkodliwość".

Tyle prezydent, a co sądzą eksperci? - Na pewno nie jest to żywność trująca, po której zjedzeniu człowiek od razu ciężko zachoruje - zaczyna ostrożnie prof. Katarzyna Lisowska z centrum Onkologii w Gliwicach. - Ale czy prezydent wie, co się stanie za 10, za 20 lat czy w następnych pokoleniach? Nie ma takich badań.

 

Czy GMO pobudza geny odpowiedzialne za otyłość

W najnowszym numerze "Reproductive Toxicology" kanadyjscy naukowcy napisali, że w krwi ciężarnych i noworodków są pestycydy stosowane w uprawach GMO. Według Kanadyjczyków mogą one mieć wpływ na poronienia i rozwój nowotworów. Wcześniej amerykański profesor Don M. Huber wyraził podobną opinię. Takich ostrzeżeń przybywa z każdym dniem. Naukowcy podejrzewają, że GMO pobudza geny odpowiedzialne za otyłość, cukrzycę i nadwagę. To miałoby tłumaczyć epidemię otyłości w Stanach, gdzie nikt nie kontroluje GMO.

Prezydent ma na razie inne zdanie niż przeciwnicy modyfikowanej żywności. Niewykluczone, że je zmieni. Wczoraj poprosił premiera Donalda Tuska (54 l.), by przekazał mu informacje w sprawie wpływu GMO na zdrowie oraz na stan środowiska. Edyta Jaroszewska-Nowak zwraca prezydentowi uwagę na jeszcze jedno. - Jeśli pozwolimy na GMO, wówczas Europa przestanie od nas kupować żywność. Uzna ją za skażoną i niebezpieczną dla zdrowia - mówi rolniczka z Zachodniopomorskiego.

Co to jest GMO?
Pomidor, który się nie psuje podczas długiego transportu, ziemniak, który nie przemarza, szybko rosnące świnie, ryby, kukurydza trująca owady, które od wieków zagrażały plonom - to przykłady organizmów GMO. Zyskały nowe cechy dzięki ingerencji człowieka. Naukowcy podejrzewają, że przy okazji tych zmian GMO mają właściwości niebezpieczne dla człowieka.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki