Atak nożownika w Mysłowicach

i

Autor: Policja Atak nożownika w Mysłowicach

Brutalne morderstwo na Śląsku. Zasztyletował swoją ukochaną [WIDEO]

2018-06-22 2:00

Szok w Mysłowicach (woj. śląskie)! Od ciosów nożem zginęła Oliwia M. (17 l.), a o życie walczą Grzegorz G. (35 l.) oraz jego ojciec Andrzej G. (72 l.). Cała trójka została zaatakowana nożem przez Wojciecha Ł. (22 l.), który wpadł w furię i postanowił rozprawić się ze swą dziewczyną Oliwią. Wkrótce po ataku Wojciech Ł. został zatrzymany.

Dantejskie sceny działy się w mysłowickiej dzielnicy Bończyk. Przed godz. 6 rano we wtorek w mieszkaniu w jednym z bloków przy Kazimierza Wielkiego należącym do Andrzeja G. wybuchnęła awantura. Gdy krzyki ucichły najpierw z mieszkania wybiegł Wojciech Ł. Potem, obficie brocząc krwią Grzegorz G. - Dyżurny dostał o godz. 5.50 zgłoszenie o siedzącym na trawniku krwawiącym mężczyźnie. Kiedy patrol przyjechał na miejsce okazało się, że ma on ranę kłutą brzucha, policjanci usłyszeli od niego, że w mieszkaniu są jeszcze osoby, które potrzebują pomocy.

W mieszkaniu było dwoje osób z ranami kłutymi. Niestety nastolatka już nie żyła. Starszy mężczyzna został zabrany do szpitala, podobnie jak młodszy, z którym rozmawialiśmy na zewnątrz – mówi sierż. Damian Sokołowski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Mysłowicach. - Zebrane na miejscu informacje pozwoliły na ustalenie i zatrzymanie podejrzanego nieopodal miejsca zdarzenia – dodaje policjant.

Cała czwórka się znała. Oliwia była od dziewczyną Wojciecha Ł. Natomiast Grzegorz mieszka wraz z ojcem na tej samej ulicy co Wojciech Ł. Byli znajomymi z sąsiedztwa. Kilkanaście godzin przed tragedią Wojciech Ł. i Oliwia przyszli do Grzegorza G. - Przyszli w odwiedziny do pozostałych pokrzywdzonych. Tam się wywiązała awantura. Podejrzany zaatakował swoją dziewczynę. Dwóch mężczyzn próbowało go powstrzymać i także zostali ranni. Na razie są w szpitalu i ich stan zdrowia nie pozwala na rozmowę z nimi – mówi prokurator rejonowa w Mysłowicach Elżbieta Tkaczewska-Kuk.

Dlaczego Wojciech Ł. zabił swą ukochaną? Na razie trudno o tym rozstrzygać. - Dysponujemy tylko jego wyjaśnieniami. Nie potrafi podać żadnego racjonalnego motywu, który nim kierował. Mówił niejasno o „impulsie” –rozkłada ręce prokurator rejonowa.

Wojciech Ł. został przesłuchany i usłyszał kilka zarzutów. Najpoważniejszy to zabójstwo Oliwii oraz dwukrotne usiłowanie zabójstwa Andrzeja G. i jego syna Grzegorza G. Przyznał się do winy. Na wniosek Prokuratury Rejonowej w Mysłowicach został aresztowany na 3 miesiące. Grozi mu dożywotnie więzienie. 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki