Była wicemiss Polonia: Nie organizowałam seskwyjazdów do Dubaju

i

Autor: Reprodukcja Cezary Pecold Aleksandra Szczęsna

Była wicemiss Polonia: Nie organizowałam seskwyjazdów do Dubaju

2018-06-20 13:43

Oskarżył ją słynny detektyw Krzysztof Rutkowski (58 l.). Publicznie oświadczył, że była wicemiss Polonia 2012 i modelka Aleksandra Szczęsna (25 l.) organizowała sekswyjazdy do Dubaju. - To kłamstwo! Nigdy tam nie byłam i nikogo nie namawiałam do wyjazdu – odpiera zarzuty pani Aleksandra.

Na początku czerwca Rutkowski odpalił prawdziwą bombę. Na konferencji prasowej zarzucił Aleksandrze Szczęsnej, że sprzedawała Polki Arabom. Według jego słów, miała zamieszczać w internecie ogłoszenia o pracy w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Szukała młodych, wysokich dziewcząt, które miały być zatrudnione jako modelki. Po przyjeździe na miejsce okazywało się jednak, że będą pracowały jako prostytutki.

Aleksandra Szczęsna wszystkiemu zaprzecza. Twierdzi, że Rutkowski pomawia ją po fałszywych oskarżeniach jej byłego partnera, który właśnie usłyszał wyrok za psychiczne i fizyczne znęcanie się nad nią.

- Nigdy nie byłam w Dubaju – mówi w rozmowie z „Super Expressem” pani Ola. - Nigdy nie namawiałam nikogo na wyjazd do Dubaju. Powiązanie mnie z tematem wysyłania kobiet do Dubaju, uważam jedynie za nieudolną próbę publicznej dyskredytacji mojej osoby. Niestety jest to część prywatnej wojny, którą wytoczył mi były partner. Poprzez Pana Rutkowskiego i zwoływane przez niego konferencje prasowe, stara się on uzyskać swoje prywatne cele. Nie chciałabym rozwiązywać prywatnych konfliktów na forum publicznym, ale jestem do tego zmuszona kolejnymi publicznie wygłaszanymi, abstrakcyjnymi zarzutami wobec mnie. Wiem, że uzyskam stosowne oświadczenia z przeprosinami za naruszenie moich dóbr osobistych, lecz niestety postępowanie sądowe będzie trwało wiele miesięcy, a ja o swoje dobre imię muszę walczyć już teraz.

Pani Aleksandra nie miała zamiaru rozwiązywać prywatnych konfliktów na forum publicznym. - Niestety, zostałam do tego zmuszona kolejnymi publicznie wygłaszanymi, abstrakcyjnymi zarzutami wobec mnie – tłumaczy. Jest przekonana, że prędzej czy później uzyska wyrokiem sądu stosowne oświadczenia z przeprosinami za naruszenie swoich dóbr osobistych. - Ale postępowanie sądowe będzie trwało wiele miesięcy, a ja o swoje dobre imię muszę walczyć już teraz – mówi.

14 czerwca Sąd Okręgowy w Radomiu wydał prawomocny wyrok skazujący na rok więzienia w zawieszeniu jej byłego partnera za psychiczne i fizyczne znęcanie się nad nią. Była wicemiss liczy na to, że ujawnienie tej informacji sprawi, iż nie będzie się musiała tłumaczyć z oszczerstw głoszonych publicznie na jej temat.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki