Pani Barbara z Radziszowa: Były mąż wyłudził ode mnie samochód!

2014-01-08 3:00

On ma w sobie coś takiego, że żadna mu się nie oprze. Zawsze dostaje to, o co poprosi. Barbara Osiecka (45 l.) z Radziszowa (woj. małopolskie) przekonała się o tym dwa razy. Za pierwszym razem straciła cnotę, za drugim... samochód.

Kiedy pani Barbara wspomina życie z Andrzejem, wzdycha ciężko i rozkłada ręce. Najpierw dała się mu omotać i została jego żoną. Był taki przystojny i mówił czułe słówka... Idylla nie trwała jednak długo. Kobieta szybko odkryła bowiem, że mąż ją zdradza. Próbowała mu wybaczyć. Kochała go przecież jak nikogo na świecie. Nie wyobrażała sobie życie bez niego. W końcu jednak coś w niej pękło. Miała dość ciągłych zdrad i poniżenia Rozwiodła się więc i próbowała zapomnieć.

Niestety, po jakimś czasie ukochany zjawił się u niej ponownie. Przekonywał, że się zmienił, obiecywał gwiazdkę z nieba. A ona mu uwierzyła. Dała się nabrać na te same sztuczki - czułe słówka, pieszczoty i obietnice.

Zobacz też: Ukradł Fiata, bo uciekł mu autobus

Pani Barbara wpuściła byłego do sypialni i dała pieniądze na samochód. Dziś wie - to był wielki błąd!

Andrzej nie zamierzał się bowiem zmienić...

- Zależało mu tylko na aucie - rozpacza kobieta. Konkretnie - na skodzie za 7 tysięcy zł.

Na dowód, że mówi prawdę, kobieta pokazuje bankowy rachunek. Taką kwotę właśnie wypłaciła z konta i oddała byłemu.

Wbrew jej oczekiwaniom ta ofiara nie wskrzesiła związku. Podobnie jak seks z byłym.

Teraz pani Barbara wie jedno. Nie uwierzy już Andrzejowi w nic i nigdy. Nawet gdyby przekonywał ją, że... do trzech razy sztuka.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki