Atakującego mistrzów Polski i jego kolegów czeka dzisiaj w Lidze Mistrzów ciężki rewanż z Iskrą Odincowo (17.30, transmisja w Polsacie Sport).
Tydzień temu w Łodzi Iskra nie istniała, przegrywając 0:3. Po takiej wpadce rosyjski zespół chce zmazać plamę, a to może oznaczać kłopoty bełchatowian. - Być może to rywalowi będzie teraz wszystko wychodzić tak, jak nam w pierwszym spotkaniu - zauważa Wlazły.
Trener Skry Daniel Castellani jest pewien, że przeciwnicy będą chcieli zniszczyć jego zespół. - Niczego innego niż serii bomb z zagrywki się nie spodziewam - przyznaje Argentyńczyk.