Kobieta w areszcie czeka na wyrok sądu, bo pomiędzy kochankami doszło do szarpaniny z nieszczęśliwym finałem. - Basia pchnęła mnie wtedy nożem. Ale jej wybaczam - mówi pan Radosław.
Poznali się 3 lata temu w parku. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Barbara, mimo że jest starsza o 29 lat, od razu skradła serce młodszego. Było cudownie aż do pewnego grudniowego popołudnia.
- Oglądałem wtedy film pornograficzny i Basia się rozzłościła. Złapała za nóż i dźgnęła mnie w okolice serca - wspomina mężczyzna.
Jak jednak zapewnia, nic poważnego mu się nie stało. Po pchnięciu została tylko mała blizna nad sercem. Konsekwencje są jednak ogromne. Bo Barbara została aresztowana i oskarżona o próbę zabójstwa. Grozi jej nawet 12 lat!
Pan Radosław nawet nie chce myśleć o tak długiej rozłące z ukochaną! Dlatego za naszym pośrednictwem błaga sąd o uniewinnienie jego skarbu.
- Niech Basia wróci już do domu! Wybaczyłem jej już dawno, a bez niej uschnę! - mówi zrozpaczony.
Para robi dużo, aby ogień miłości nie zelżał. Mężczyzna, gdy tylko może, chodzi na widzenia. Nieustannie też wymienia z ukochaną korespondencję.
- Basia pisze mi, jak bardzo mnie kocha, i prosi, żebym jej nie zostawił - opowiada pan Radosław. - Ale mi nie w głowie inne kobiety. Kocham moją Basię i będę na nią czekał! - mówi.
Za kilka tygodni sąd zdecyduje o karze dla pani Barbary. Czy wymiar sprawiedliwości będzie litościwy? Pan Radosław gorąco modli się, żeby tak właśnie było. - Jak tylko Basia wyjdzie na wolność, to od razu bierzemy ślub! - deklaruje mężczyzna.