Chodzież. Chłopcy wjechali skuterem pod pociąg

2013-07-09 4:00

Byli tacy młodzi, mieli przed sobą całe życie! Wystarczyła chwila nieuwagi i obu zabrała śmierć... Kamil K. (+17 l.) i Sebastian S. (+18 l.) spod Chodzieży (woj. wielkopolskie) wjechali pod pociąg na skuterze. Maszynista dopiero godzinę później zorientował się, że doszło do wypadku! Jego lokomotywa wlokła ciała nastolatków przez kilkadziesiąt kilometrów.

Takie wypadki nie powinny się zdarzać. Kamil i Sebastian byli nie tylko kuzynami. Byli przyjaciółmi na dobre i na złe. Wszędzie jeździli razem na jednym, wymarzonym skuterze...

Przejazd kolejowy, dosłownie kilka kilometrów od ich domów, znali doskonale. Co wydarzyło się, że nie zauważyli mknącego torami towarowego pociągu? Ustalają to śledczy.

>>> Jak bezpiecznie jeździć skuterem, gdzie najlepiej parkować

Było już ciemno, ale po okolicy musiał rozchodzić się charakterystyczny stukot jadącego pociągu. Chłopcy nie zatrzymali się jednak przed torami i dosłownie wlecieli między mknące wagony. Maszynista nawet nie zwolnił, bo... nie zauważył wypadku. Nie wiedząc o konających na torach chłopcach, spokojnie dojechał do stacji docelowej w Pile. Dopiero tam, po obchodzie wagonów, kolejarze zorientowali się, że na trasie musiało dojść do tragedii.

- Wciąż nie wiadomo, w jakich okolicznościach zderzyli się z pociągiem relacji Białystok - Piła - informuje nadkomisarz Tomasz Wojciechowski z pilskiej policji.

Tę tajemnicę chłopcy zabrali ze sobą do grobów.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki