Chorzów: 2-latek wypadł z okna na kable elektryczne. Chłopiec nie żyje

2010-09-20 15:51

Nieszczęśliwy wypadek w Chorzowie na Śląsku. Chwilę nieuwagi dorosłych niewinne dziecko przypłaciło życiem. 2-letni chłopiec wypadł z okna mieszkania na czwartym piętrze na chodnik przy wejściu na klatkę schodową. Upadając maluch zahaczył o kable elektryczne przymocowane do ściany. Nie miał jednak szans na ocalenie. Zmarł w szpitalu wskutek odniesionych obrażeń. Rodzice myśleli, że śpi.

Włos się jeży na głowie na samą myśl o tym jak musiało dojść do tej tragedii. Dramatyczne chwile rozegrały się w niedzielę wieczorem w bloku przy ul. Styczyńskiego. Niepilnowany przez rodziców 2-latek wdrapał się na parapet i wychylił przez okno w pokoju.

Przeczytaj koniecznie: Bytom: Prąd zabił siedmioletniego Pawełka na oczach rodziców (ZDJĘCIA!)

Dziecko nie zdołało jednak utrzymać równowagi i spadło na chodnik z czwartego piętra. Jak podaje tvn24.pl wypadając z okna zahaczyło o kable elektryczne przybite do ściany budynku. Niczego nieświadomi rodzice myśleli, że ich synek śpi.

Nieprzytomne maleństwo, z rozległymi obrażeniami na całym ciałku znalazł jeden z sąsiadów. To on wezwał policję i pogotowie ratunkowe. Niestety ratunek przybył zbyt późno. 2-latek błyskawicznie trafił do szpitala, ale lekarzom nie udało się już mu pomóc.

Patrz też: Łódź: Adaś wypadł z okna bo rodzice pili

Policjanci z Chorzowa wyjaśniają okoliczności nieszczęścia. Rodzice chłopca są pod nadzorem prokuratora. Najprawdopodobniej nie byli pijani, po prostu nie upilnowali syna. O jego śmierci dowiedzieli się dopiero od stróży prawa. Na razie nie zostali aresztowani.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki