Córciu! Wybaczam ci że sprzedawałaś ciało. Wróć!

2009-11-14 2:00

Natalia Piechowiak (17 l.) nie była łatwym dzieckiem. Uciekała z domu, piła alkohol i znikała na całe noce. Na koniec zadała matce najboleśniejszy z ciosów. Została prostytutką, oddając się przy drodze obleśnym lubieżnikom.

Ale serce Iwony Piechowiak (40 l.) zniesie wszystko, byle tylko zrozpaczona matka miała pewność, że jej ukochana córka żyje. Kobieta odchodzi od zmysłów, bo Natalia od października nie dała znaku życia.

Iwona Piechowiak (40 l.) z Grudziądza (woj. kujawsko-pomorskie) ma podpuchnięte oczy. Nie ma już sił, by płakać. Boi się, że za chwilę usłyszy najgorszą wiadomość - że jej córka nie żyje. Ten lęk potęguje wstrząsające morderstwo prostytutki, której ciało niespełna dwa tygodnie temu znaleziono w lesie.

- Natalia uciekła z domu i w kwietniu zaczęła jeździć do Bydgoszczy. Stała przy drodze do Szczecina. Za pieniądze sprzedawała swoje ciało. Tak. Wiem o tym, ale nie zmieni to faktu, że ją kocham i dałabym teraz wszystko, żeby się do mnie odezwała - mówi zdenerwowana Iwona Piechowiak. Kobieta od miesiąca szuka swojej córki.

Dziewczyna w lipcu skończyła siedemnaście lat. Ma duży biust. Zgrabne długie nogi. Podobno miała wzięcie u pragnących zaspokoić swoje żądze napalonych męż-czyzn.

- Ona nie jest zła. Po prostu nigdy nie miała szczęścia. Nie miała takiego dzieciństwa, jakie powinno mieć dziecko - obwinia się jej matka. Kobieta zgłosiła zaginięcie córki na policji na początku października. - Nie wiem, co się stało. Ja zawsze miałam kontakt z córką. Każdego dnia rozmawiałam z nią przez telefon - dodaje zrozpaczona kobieta. Natalia stała przy drodze razem z dziewczyną, którą potem znaleziono z poderżniętym gardłem. Policjanci podejrzewają, że jej zaginięcie może mieć związek ze śmiercią koleżanki po fachu. - W sprawie zaginięcia i zabójstwa nie udzielamy żadnych informacji. Sprawa jest bardzo trudna - mówi Jan Bednarek z Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy. Tymczasem matka Natalii odchodzi o zmysłów. - Póki nie znajdą ciała mojej córki, to ja będę wierzyć, że ona żyje, chociaż jestem pełna złych przeczuć - dodaje kobieta.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki