Czy będzie powódź? Meteorolodzy: Jest się czego bać

2010-02-17 20:43

Wszyscy mamy już dość zimy. Odwilż ma się zacząć już pod koniec tygodnia. Wreszcie będzie cieplej, ale topniejący śnieg może spowodować powódź. Czy zagrożenie jest realne? Jeśli tak, to w których rejonach kraju przede wszystkim? Czy grozi nam powtórka kataklizmu z 1997 roku? A może nie ma powodu do niepokoju?

Zalegający w całym kraju biały puch jest jak tykająca bomba z opóźnionym zapłonem. Im bliżej wiosny, tym większa groźba nagłego ocieplenia, a co za tym idzie – roztopów i wielkiej powodzi.



Ze względu na fakt, że najwięcej śniegu zalega w górach, najbardziej narażone na powódź i lokalne podtopienia są południowe regiony naszego kraju. Jeśli śnieg z gór stopnieje i spływając w dół długimi rzekami natrafi na zatory z lodu, mogą one jeszcze bardziej spotęgować rozmiary klęski.

Przeczytaj koniecznie: Grozi nam gigantyczna powódź

Czy takiemu scenariuszowi możemy zapobiec? Niestety nie, tym bardziej, że woda z roztopionego śniegu nie ma się gdzie podziać – ziemia zamarzła na kość. Jedno jest pewne – tak źle nie było od lat, dlatego służby odpowiedzialne za walkę z ewentualną powodzią nie mają potrzebnego doświadczenia, by stawić jej czoła.


Na mapach hydrologicznych Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej z każdą aktualizacją przybywa rzek, na których poziom wody przekroczył stan ostrzegawczy. Mało tego, w kilku miejscach przekroczony został stan alarmowy – przede wszystkim na Odrze.

Patrz też: W powodzi stracili dorobek życia

Jednak wbrew pozorom, dla meteorologów tegoroczna zima... nie jest anomalią.

„Być może jest to zima dziesięciolecia, ale, choć jest się czego bać, do wielkiej paniki nie ma powodu” – mówi Agnieszka Harasimowicz, dyżurna synoptyk z oddziału IMiGW w Gdyni.

Dobre wiadomości? W ocenie specjalistów nie grozi nam powtórka powodzi z lata 1997 roku, bo tamten kataklizm był związany z zupełnie innymi zjawiskami. Jednak musimy liczyć się z tym, że powódź dotknie przynajmniej niektóre regiony, szczególnie na południu Polski.

Zobacz zdjęcia: Powódź w środku zimy!

Innym poważnym problemem jest sól, w ogromnych ilościach zalegająca na drogach i ulicach miast. Naukowcy z uniwersytetu w Minnesocie dowiedli ostatnio, że przeciętnie aż 70 procent soli użytej przez miejskie służby do posypywania ulic spływa do rzek i jezior. Ekolodzy ostrzegają, że jest to wielkie zagrożenie dla żyjących tam organizmów.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki