Czy będziesz PŁACIŁ na KOŚCIÓŁ - SONDA Super Expressu. Krzysztof SKIBA - TAK, bokser Artur SZPILKA - NIE

2012-03-19 15:41

Trwają negocjacje w sprawie likwidacji Funduszu Kościelnego. Kościół ma o co walczyć, bo każdego roku z budżetu dostaje na ten cel niemal 100 mln zł. Dlatego rząd proponuje coś w zamian. Gabinet Donalda Tuska (55 l.) chce, aby każdy Polak miał możliwość odpisania 0,3 proc. ze swoich podatków.

Tym samym część pieniędzy z naszych podatków, zamiast do państwowej kasy, mogłaby np. zasilić Kościół katolicki. I to niemała część, bo według szacunku rządu dałoby to Kościołowi ok. 120 mln zł rocznie.

Hierarchowie na razie podchodzą do propozycji ostrożnie, rozmowy trwają. I jak zwykle nikt o zdanie nie pyta Polaków. My przepytaliśmy tych znanych i zwykłych mieszkańców naszego kraju, czy byliby gotowi oddawać część swoich podatków na związki wyznaniowe.

Andrzej Turski (69 l.), dziennikarz: Nie

- Co roku wspieram jedną podwarszawską parafię, w której ślub brali moi rodzice. Tego rodzaju gest, czyli deklaracja przynależności do Kościoła, mi się nie podoba.

Robert Radwański (50 l.), trener tenisa: Tak

- Przekazałbym część swoich podatków, choć uważam, że pomysł jest trochę niefortunny. Może chodzi o to, żeby kontrolować finanse Kościoła?

Leszek Blanik (35 l.), były gimnastyk: Tak

- Dla mnie wiara i Kościół mają duże znaczenie w życiu, co staram się też przekazać synowi. Dlatego chętnie będę przekazywał część swoich podatków.

Jacek Borkowski (53 l.), aktor: Nie

- Nie, bo nie kocham tej instytucji. Jest demokracja, kto nie chce, nie musi wspomagać Kościoła swoimi podatkami, kto chce - proszę bardzo.

Agnieszka Szulim-Badziak (34 l.), prezenterka: Nie

- Jest mnóstwo innych instytucji, które o wiele bardziej zasługują na moje pieniądze. Dlatego pewnie nie zdecyduję się na takie rozwiązanie.

Krzysztof Lipnicki (32 l.), budowlaniec z Białegostoku: Tak

- Złoszczą mnie wszystkie ataki na księży i krzyż. Mam wrażenie, że wiara liczy się coraz mniej, a światem rządzi pieniądz.

Artur Szpilka (23 l.), bokser: Nie

- Kościół świetnie sobie radził, radzi i będzie radził. Wolę przekazać pieniądze na biedne dzieci niż na Kościół.

Agnieszka Rylik (38 l.), bokserka: Nie

- Zawszę oddaję część mojego podatku ludziom potrzebującym, a Kościół wspaniale radzi sobie sam.

Rafał Grupiński (60 l.), przewodniczący klubu PO: Tak

- Gdyby istniała taka możliwość, to przekazałbym część podatku na najbiedniejszą parafię w mojej diecezji.

Izabela Skrybant (71 l.), piosenkarka: Tak

- Gdyby trzeba było w ten sposób wspomóc Kościół, to nie miałabym nic przeciwko. Jestem osobą wierzącą i praktykującą.

Grzegorz Mielcarski (41 l.), ekspert piłkarski: Nie

- Wolałbym wiedzieć, na co idą moje pieniądze. Dlatego część podatku prędzej przekazałbym na jakąś fundację.

Szymon Ziółkowski (36 l.), młociarz: Nie

- Jesteśmy państwem świeckim i jeżeli przeznaczać środki na cele społeczne, to raczej dla bardziej potrzebujących.

Agnieszka Wieszczek-Kordus (29 l.), zapaśniczka: Nie

- Jako katoliczka nie sprzeciwiam się temu pomysłowi. Wolałabym jednak, żeby te pieniądze dostały chore dzieci albo poszkodowani sportowcy.

Marzena Wróbel (49 l.), posłanka Solidarnej Polski: Tak

- Jestem członkiem Kościoła katolickiego. Dla mnie jest to sprawa oczywista i uważam to za swój moralny obowiązek.

Iwona Kupicha (62 l.), emerytka z Gdańska: Tak

- Mogę zgodzić się na podatek kościelny, ale pod warunkiem że wszystko będzie odbywać się na przejrzystych zasadach.

Stanisław Żelichowski (68 l.), poseł PSL: Nie

- Zawsze swoim podatkiem wspieram kolegę z PSL Józefa Gruszkę, który kilka lat temu został sparaliżowany.

Ireneusz Mazur (55 l.), trener siatkarski: Tak

- Jestem gotów wspomagać tak wiarę. Kościół to nasza tradycja i część polskiej historii. Jestem wychowany w katolickim duchu.

Ewa Sańczyk (58 l.), nauczycielka z Białegostoku: Nie

- Sama nie czuję takiej potrzeby. Ale dobrze, żeby taka możliwość istniała. Dzięki temu finanse Kościoła staną się bardziej przejrzyste.

Krzysztof Cugowski (62 l.), piosenkarz: Tak

- Pewnie zdecydowałbym się na płacenie części swoich podatków na Kościół, bo jestem katolikiem. Uważam, że powinno to być uregulowane.

Piotr Szarejko (25 l.), student z Wrocławia: Nie

- Moim zdaniem księża Kościoła zarabiają i tak za dużo. Jeżdżą luksusowymi samochodami i każą płacić za usługi kościelne.

Krzysztof Skiba (48 l.), piosenkarz: Tak

- Żyję w pewnym środowisku, jestem wierzący. Te składki powinny być dobrowolne i ci, którzy będą chcieli płacić, to zrobią to, a inni nie.

Monika Pazio (36 l.) przedsiębiorca z Warszawy: Nie

- Na pewno nie ofiarowałabym tej instytucji ani złotówki, ponieważ przez lata bardzo się na niej zawiodłam i zraziłam.

Magda Grudzińska (23 l.) studentka prawa kanonicznego z Warszawy: Tak

- Jako osoba wierząca czuję się związana z Kościołem. Uważam, że jest to dobre rozwiązanie, sprawdza się w większości krajów.

Andrzej Borko (53 l.), architekt wnętrz z Białegostoku: Nie

- Choć jestem katolikiem, to pomysł mi się nie podoba. Jestem zwolennikiem niskich i uproszczonych podatków, a przeciwnikiem wszelkich ulg i odpisów.

Marcin Najman (33 l.), bokser: Tak

- Jestem gotów przekazać Kościołowi część swojego podatku. Z bardzo prozaicznego powodu. Jestem praktykującym katolikiem.

Wojciech Łukasik (56 l.), nauczyciel z Warszawy: Nie

- Pomysł, aby każdy miał możliwość oddania części podatku, jest dobry. Kto chce, niech wspiera. Ja jednak jestem niewierzący, więc bym tego nie zrobił.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki