Dominik Żak z Łodzi: Dziękuję tato, że DAŁEŚ MI NERKĘ

2011-09-27 22:58

Jeszcze półtora roku temu Dominik Żak (20 l.) z Łodzi uganiał się z kolegami za piłką, przygotowywał się do matury i snuł plany, co będzie robił w przyszłości. Nagle - z dnia na dzień - to wszystko legło w gruzach. Lekarze wykryli u niego ciężką niewydolność nerek. Chłopak zamiast na boisku i w szkolnych ławach długie godziny musiał spędzać na dializach. Teraz jego koszmar wreszcie się skończył. Lekarze przeszczepili mu nerkę jego taty - Józefa Żaka (51 l.). - Dzięki niemu znów będę mógł normalnie żyć - cieszy się szczęśliwy Dominik.

Ciężka choroba nerek została wykryta u niego przypadkiem. - Czułem się dobrze, byłem wysportowany - mówi Dominik. - Półtora roku temu postanowiłem oddać krew. Ale kiedy została dokładnie przebadana, okazało się, że jestem poważnie chory. Od razu musiałem być dializowany. Trzy razy w tygodniu po 9 godzin!

Lekarze powiedzieli mu, że jedynym ratunkiem jest przeszczep nerki. Ale na organ od dawcy niespokrewnionego czeka się nawet dwa lata. Wtedy do akcji wkroczył tata Dominika. - Gdy tylko dowiedziałem się, że możliwe jest pobranie nerki od członków rodziny, nie wahałem się ani minuty - opowiada. - To przecież mój syn. Musiałem mu pomóc.

Operację przeprowadzili lekarze ze Szpitala im. Pirogowa w Łodzi. To pierwszy przypadek w tym mieście, gdy nerka przeszczepiana była w relacji ojciec - syn.

- Choć z tatą zawsze byliśmy blisko związani, to ten przeszczep jeszcze bardziej nas do siebie zbliżył. Dziękuję mu za to - mówi wzruszony Dominik.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki